"Miała gdzie wracać Lilka, gdy się psuły kolejne jej małżeństwa. Zawsze miło była w domu przyjmowana, choć Wojciech Kossak lubił powtarzać, na pół narzekając, na pół się szczycąc: 'Miałem dwie córki, sprawiłem cztery śluby i mam obie w domu'". Publikujemy fragment książki Marioli Pryzwan "Lilka. Maria Pawlikowska-Jasnorzewska we wspomnieniach i listach".