Emirates od lat wypracowuje pozycję lidera dzięki rozbudowanej siatce połączeń, załodze szkolonej na najwyższym poziomie i kabinom, które uchodzą za jedne z najbardziej dopracowanych w branży. Pasażerowie zwracają uwagę na intuicyjne systemy rozrywki, ponadprzeciętną przestrzeń i stabilną jakość obsługi. Linie inwestują też w modernizację maszyn, aby każda podróż była spójna w odbiorze. W efekcie regularnie trafiają na szczyt globalnych zestawień. Teraz jednak przewoźnik sięga po asa, który może ustawić poprzeczkę jeszcze wyżej, a związany jest on z technologią Starlink.
REKLAMA
Zobacz wideo Tam umierają samoloty. Cmentarzysko w Arizonie
Czy Emirates korzysta ze Starlinka? Dubajski przewoźnik wychodzi przed szereg
Emirates wchodzi w etap, który może stać się przełomem dla całej branży lotniczej. Przewoźnik zaczyna instalować Starlinka w Boeingach 777, a kilka miesięcy później podobne zestawy trafią do A380. W sumie obejmie to 232 maszyny, czyli największą szerokokadłubową flotę z internetem szybkim jak domowe Wi-Fi. Do tej pory w powietrzu bywało różnie. Czasem trzeba było liczyć na cierpliwość albo na rozmowy przypominające kontakt przez krótkofalówkę, więc wizja stabilnego łącza brzmi jak prawdziwa rewolucja.
Przedsmak zmian pokazano na Dubai Airshow, gdzie zaprezentowano Boeinga 777 z pełnym zestawem Starlinka. Odwiedzający mogli sprawdzić, iż internet faktycznie działa szybko, a nie "na słowo honoru". Po targach samolot wraca do normalnych lotów, a jego debiut z pasażerami zaplanowano na 23 listopada. Potem Emirates ruszy z montażem na dobre. Tempo około czternastu maszyn miesięcznie daje realną szansę, iż cała operacja zakończy się do połowy 2027 roku.
Pasażerowie będą mogli streamować filmy, prowadzić wideorozmowy i pracować bez walki z buforowaniem. Logowanie ma być banalne. Jedno kliknięcie i gotowe. Sir Tim Clark, prezes Emirates, podkreślił, iż celem jest komfort znany z codziennych warunków. - Wprowadzamy na pokłady najszybsze Wi-Fi na świecie, podnosząc oczekiwania wobec łączności podczas lotu - czytamy w jego wypowiedzi na oficjalnej stronie przewoźnika. Dodał też, iż cały projekt jest częścią większego porządkowania floty i wprowadzania jednego, spójnego standardu na każdym typie samolotu.
Za kulisami dzieją się też konkretne zmiany techniczne. Boeingi 777 dostaną dwie anteny, A380 trzy, co pozwoli utrzymać stabilny sygnał choćby przy pełnym obłożeniu. Starlink posłuży także do transmisji telewizji na żywo. Najpierw będzie można oglądać ją na własnym telefonie, a niedługo później również na ekranach w fotelach. Ruch Emirates już obserwuje konkurencja, która również chciałaby skorzystać z nowoczesnej technologii, by przyciągnąć do siebie pasażerów.
Nie tylko Emirates. British Airways również stawia na Starlink
Brytyjski przewoźnik także szykuje własną rewolucję. British Airways ogłosiły, iż od 2026 roku zaczną montować Starlinka na swojej flocie krótkich i dalekich tras, a po pełnym wdrożeniu każdy pasażer będzie miał darmowy internet od momentu wejścia na pokład aż do lądowania. Linia zapowiada, iż łącze ma działać "jak w domu", choćby nad oceanem i w rejonach, gdzie dotąd sygnał zwykle znikał.
To część ogromnego programu modernizacji wartego 7 miliardów funtów. BA chwali się już nowymi lounge'ami w Miami i Dubaju, odświeżonymi przestrzeniami na lotniskach i flotą, która w ostatnich latach wzbogaciła się o ponad 35 maszyn. Szef linii, Sean Doyle, nazywa Starlinka "kamieniem milowym", bo dzięki niemu internet na krótkich trasach ma stać się przewagą nad konkurencją, a na długich - standardem, który pozwoli pracować i streamować bez przerw. British Airways planują objąć usługą wszystkie swoje samoloty, także te obsługujące Europę, co może mocno zmienić doświadczenie lotów z Wysp. Z czego najchętniej skorzystasz, mając szybki internet w czasie lotu? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
