Liczba wypadków w Tatrach rośnie błyskawicznie. TOPR wyjaśnia dlaczego

natemat.pl 2 tygodni temu
2024 rok należał w Tatrach do bardzo pracowitych. Turyści chętnie odwiedzali nasze góry, ale nie każdy wracał z nich o własnych siłach. Ratownicy TOPR właśnie podsumowali swoje działania, a ich komunikat nie napawa optymizmem.


Prawie 6 mln turystów odwiedziło w 2024 roku Tatry. To najlepszy wynik w historii Tatrzańskiego Parku Narodowego. Niestety nie wszyscy wędrowcy byli dobrze przygotowani do wędrówki. 18 z nich już stamtąd nie wróciło.

Wypadków w Tatrach o ponad jedną trzecią więcej niż rok temu


W najnowszym wpisie ratownicy TOPR poinformowali, iż w 2024 roku udzielili pomocy 1330 osobom. W porównaniu do 2023 roku to wzrost o 355 turystów, czyli 36 proc. Zdecydowana większość tych interwencji, bo aż 1208 miała związek z wypadkami turystycznymi (wzrost o 38 proc.), jednak 53 dotyczyły pomocy taternikom (tu odnotowano wzrost na poziomie 112 proc.).

Dlaczego dochodziło do wypadków? Najczęstszym powodem były upadki i potknięcia (499), a drugim zachorowania (251). Niepokoić może fakt, iż liczba tych drugich wzrosła aż o 100 w porównaniu do 2023 roku.

"Prawdopodobnie ta duża zmiana związana jest z serią zachorowań typu biegunka, wymioty, odwodnienie której byliśmy świadkami w trakcie wakacji" – dodają ratownicy. Przypomnijmy, iż statystykę bardzo mocno zawyżył incydent z Doliny Pięciu Stawów, gdzie ratownicy ewakuowali całą wycieczkę.

Po tamtym zdarzeniu wiele mówiło się m.in. o problemie załatwiania potrzeb fizjologicznych w krzakach zamiast w toaletach w schroniskach, czy tych przenośnych. Były bowiem podejrzenia, iż zatrucie wywołało picie wody ze strumienia. Podejrzenia te się nie sprawdziły, ale przez cały czas ze względu na niewłaściwe zachowania turystów lepiej unikać picia z nich wody poniżej górskich schronisk.

Liczba wypadków śmiertelnych w górach także niepokojąco wzrosła


Niestety wśród górskich statystyk przez cały czas pojawia się także ta dotycząca osób, które z wędrówki już nie wróciły. W 2024 roku na tatrzańskich szlakach zginęło 18 turystów. O trzech więcej niż w całym 2023 roku. Przy wzroście liczby odwiedzających o ponad milion osób, nie jest to duży odsetek. Niemniej każdy wolałby, żeby w górach nie dochodziło do śmiertelnych wypadków.

Jak dodaje TOPR, przynajmniej części wypadków w Tatrach (nie tylko tych śmiertelnych) można było uniknąć. "Przynajmniej do części tych zdarzeń mogłoby nie dojść, gdyby odwiedzający Tatry Polskie turyści, lepiej planowali wycieczki, przygotowali się pod względem kondycyjnym, oraz posiadali odpowiedni ekwipunek wraz z umiejętnością korzystania z niego" – podkreślono w komunikacie.

Odpowiednie dobranie sprzętu, umiejętność posługiwania się raczkami, rakami, czy czekanem potrafi ratować życie. O tym, jak istotne jest także posiadanie kasku, przekonał się niedawno polski turysta, który spadł z okolic szczytu Wysokiej po słowackiej stronie Tatr.

Idź do oryginalnego materiału