Środkowoeuropejskie imperium upadło, ale zmieniło się tu niewiele. Austriacy i Niemcy wciąż należą do najczęściej spotykanych na Isola del Sole nacji. Wyspa Słońca, takim – nieco wyświechtanym – sloganem określa się Grado, miasteczko, które powstało w tym samym czasie i okolicznościach co Wenecja.
Wprawdzie nie stało się śródziemnomorską potęgą, ale szczęśliwie ominęły je plagi, trapiące w tej chwili Serenissimę i jej mieszkańców – cruisery pływające tuż przy placu Świętego Marka, drożyzna w nastawionych na tłumy turystów restauracjach, wyludniające się centrum i podrabiani gondolierzy z Wałbrzycha.