Niedawno zgłosił się do mnie mężczyzna, który wziął sobie za żonę kobietę posiadającą lękowy styl przywiązania. Pomyślałem więc, iż skoro już i tak siedzę w temacie, wejdę w niego głębiej. Czasu nie zmarnuję, bo wedle szacunków LSP dotyczy ok. 20% populacji. choćby jedna na pięć kobiet się nim charakteryzuje, więc nie są to przypadki odosobnione.
Stąd pomysł, iż warto napisać coś, co pomoże mężczyznom radzić sobie z takimi pannami.
Dlatego usiadłem na spokojnie przy kawie, poszperałem w odmętach pamięci i w twardych źródłach, pomyślałem… Aż finalnie zaprzęgłem mój niepokonany intelekt do pracy.
Ale żarty na bok. Mamy parę związków do ocalenia, iż tak sparafrazuję kultowe zdanie z Cyberpunka.
Lękowy styl przywiązania w pigułce
Nie będę tutaj rozpisywał się, czym jest lękowy styl przywiązania, bo w internecie znajdziesz wystarczająco dużo definicji tego zjawiska. Dopisanie jeszcze jednej nie ma wielkiego sensu.
Ważne, żebyś wiedział, iż kobieta z takim wzorcem więzi emocjonalnej czuje silny lęk przed porzuceniem. Dlatego stara się robić wszystko, aby do niego nie doszło (czasem kosztem własnej godności, twojej przestrzeni albo logiki).
Funkcjonowanie lękowej kobiety w gruncie rzeczy sprowadza się do dwóch trybów:
- “Zrobię dla ciebie wszystko, tylko bądź przy mnie. A najlepiej zlejmy się w jedną osobę” (kiedy jest dobrze).
- “Już mnie nie kochasz, nie zależy ci na mnie, na pewno mnie zdradzasz i zaraz zostawisz” (kiedy jest źle).
Powyższy schemat to z oczywistych względów uproszczenie, ale dobrze oddaje stan psychiczny i postępowanie kobiety z LSP w związku. Pamiętaj jednak, iż zaawansowanie i nasilenie poszczególnych zachowań będzie zależało od indywidualnej osoby.
W dalszej części skupimy się przede wszystkim na drugim trybie funkcjonowania, który roboczo nazwiemy trybem paniki. Wiąże się on bowiem z pewnymi mechanizmami obronnymi mającymi na celu odzyskanie uwagi mężczyzny.
Tylko jest jeden problem.
Te reakcje — choć z punktu widzenia kobiety z LSP wydają się uzasadnione — często prowadzą do jeszcze większego zamieszania. A czasem choćby do destrukcji związku. Szczególnie, jeżeli nie masz pojęcia, z czym się mierzysz.
Ale bez obaw. Zaraz wszystko stanie się jasne.
Zanim przejdziemy dalej, mała uwaga.
Przy takiej kobiecie trzeba mieć sporo cierpliwości. jeżeli nie widzi ci się zapewnianie jej ciągłego poczucia bezpieczeństwa i tłumaczenie za każdym razem, iż chęć spędzenia czasu samemu (albo z kolegami) nie oznacza braku zainteresowania nią, lepiej unikaj podobnych panien. Oczywiście możesz też nie tłumaczyć nic, ale wtedy szykuj się na podejrzenia o zdradę i podobne wypady, które prędzej czy później się pojawią.
Czuj się ostrzeżony.
Zachowania protestacyjne
Jak wspomniałem, gdy kobieta z lękowym stylem przywiązania wchodzi w tryb paniki, bo więź z mężczyzną wydaje jej się zagrożona, zaczyna stosować mechanizmy obronne. Fachowo określa się je mianem zachowań protestacyjnych.
Do najczęstszych z nich należą:
- Prowokowanie zazdrości — Np. celowe wspominanie o zainteresowaniu innych facetów lub flirtowanie z innymi, aby zwrócić uwagę mężczyzny lub „sprawdzić”, czy mu zależy.
- Ciche dni / obrażanie się — Wycofanie się z kontaktu, milczenie, ignorowanie, często bez wyjaśnienia, w nadziei, iż partner zauważy i zareaguje.
- Częste testowanie wybranka — Sprawdzanie, czy mężczyzna naprawdę kocha, czy zareaguje w określony sposób.
- Zbyt częste pisanie, dzwonienie — Potrzeba nieustannego potwierdzania bliskości i zaangażowania drugiej osoby.
- Dramatyzowanie lub grożenie odejściem — Niekoniecznie z realnym zamiarem, ale jako forma sprawdzenia reakcji.
Na pierwszy rzut oka takie zachowania mogą wydać ci się dziecinne lub złośliwe, ale dla lękowej kobiety to sposób na odzyskanie (zagrożonej w jej mniemaniu) bliskości. I rzeczywiście — jest ona w swoim postępowaniu trochę jak dziecko, które chce zwrócić na siebie uwagę, ale brakuje mu dojrzalszych narzędzi emocjonalnych.
Jeśli trochę liznąłeś temat relacji męsko-damskich, powyższe zachowania prawdopodobnie przypominają ci osławione “shit testy”. Możesz choćby dojść do wniosku: “co w tym dziwnego, każda kobieta czasem się tak zachowuje”. I tak, i nie. Główna różnica polega na natężeniu tych praktyk oraz ich celu. W przypadku kobiety z LSP wynikają one ze strachu przed utratą więzi i próby jej utrzymania / odzyskania / potwierdzenia.
Uznanie tego za zwykły “shit test” i w efekcie ignorowanie przyniesie efekt odwrotny do zamierzonego. Tylko utwierdzisz ją w przekonaniu, iż już ci na niej nie zależy.
W takim razie jak powinieneś się zachować, jeżeli ją kochasz i chcesz, żeby czuła się bezpiecznie w związku? Ale jednocześnie nie masz zamiaru kłaniać się jej odpałom i uginać na każde zawołanie, bo zależy ci na zachowaniu męskiej ramy (jak to się mawia w manosferze)?
Swoje postępowanie powinieneś oprzeć na dwóch fundamentach:
- Nie bierz udziału w jej gierkach, bo wtedy uczysz ją, iż takie zachowania przynoszą skutek (w postaci twojej wzmożonej uwagi). A skoro działają, kobieta będzie się uciekała do podobnych zagrywek jeszcze częściej.
- Nie ignoruj, bo tylko pogłębisz jej przekonanie, iż nie jest już dla ciebie ważna. Wpędzi ją to w jeszcze większą panikę, przez co może wpaść na jeszcze głupsze pomysły.
Jak połączyć powyższe zasady w jedną spójną odpowiedź na zachowania protestacyjne? Innymi słowy: jak działać stanowczo, po męsku, ale z miłością?
Powiadają, iż lepszy przykład niż wykład. Dlatego przejdźmy do konkretów.
Prowokowanie zazdrości
Kiedy kobieta ucieka się do prowokowania zazdrości, zwykle zaczyna opowiadać o kolegach z pracy, którzy ją komplementują, jakichś nieznajomych adoratorach spotkanych przypadkiem, o nagłej wiadomości od byłego, etc. Czasem może też zacząć zachowywać się prowokacyjnie.
Warto tu jednak zaznaczyć, iż jej historyjki wcale nie muszą być prawdziwe. Często zdarza się, iż kobieta z LSP zmyśla i koloryzuje.
To dziecinna strategia o bardzo dorosłych konsekwencjach. Bo choć intencją jest bliskość, efekt często okazuje się odwrotny. Mężczyzna zaczyna czuć się prowokowany, niepewny, a czasem manipulowany.
Weź jednak pod uwagę, iż dla takiej kobiety zazdrość jest lepsza niż brak zainteresowania. W ten sposób chce poczuć się zauważona.
W takim razie co zrobić, gdy kobieta wyjedzie ci z tekstem:
- X z pracy znowu mnie dziś zagadywał. Śmieszny facet, ciągle mi coś komplementuje.
Albo:
- Haha, nie uwierzysz… zagadał dziś do mnie taki jeden. A ja zamiast go spławić, zaczęłam z nim żartować. W sumie był choćby całkiem przystojny. Ale spokojnie, powiedziałam, iż mam chłopaka.
Albo bardziej bezpośrednim:
- Nie powinnam ci tego mówić, ale… trochę poflirtowałam dziś z jednym gościem na siłowni. Nic wielkiego, po prostu miły był i jakoś tak się rozmowa potoczyła.
Jedną z możliwych reakcji jest nazwanie po imieniu, co ona robi. Bezpośrednie zwrócenie uwagi na jej zachowanie często skutecznie przerywa schemat, bo wyciąga na światło dzienne to, co do tej pory działo się tylko w domysłach.
Mówisz więc spokojnie, bez złości i pasywno-agresywnego tonu:
- Flirtowałaś z jakimś typem z siłowni? Serio? Albo chcesz, żebym był zazdrosny? Bo jak to drugie, to nie będę się w to bawił. Jak chcesz mojej uwagi, to bez gierek.
Albo (bardziej luźno):
- Aha… czyli dzisiaj mam być zazdrosny, tak? Dobra, daj mi tylko chwilę, zaraz wejdę w rolę. Ale potem mi powiesz, o co naprawdę chodzi, okej?
Albo (dosadniej uderzając w jej lęk):
- Nie wiem, co chcesz osiągnąć gadaniem o innych facetach, ale to na pewno nas nie zbliża. A nie wiem, jak ty, ale ja cenię naszą bliskość. (Tu wchodzisz z jakimś fizycznym gestem.)
Albo (z ukrytym komplementem):
- Komplementują, bo jesteś atrakcyjna. Ale nie próbuj we mnie wzbudzać zazdrości, bo się pogniewamy.
Wymyślam te teksty na sucho, co nie jest takie proste, jak się wydaje Poza tym choćby dobry tekst na papierze nie brzmi szczególnie przekonująco. Dlatego wypadałoby je dostosować do samego siebie, dynamiki we własnym związku i sytuacji. Ale zadanie przykładu poglądowego spełniają, żeby każdy mógł zrozumieć, o co chodzi.
Sprawa załatwiona po męsku, ale łagodnie i z zaznaczeniem bezpieczeństwa kobiety w relacji.
Ciche dni
Cichych dni nie trzeba nikomu wyjaśniać. Chodzi oczywiście o milczenie, nieodpisywanie, unikanie kontaktu, pozostawanie na chłodnym poziomie przekazywania suchych informacji czy ogólne strzelanie fochów. Na pytanie „o co chodzi?” kobieta często odpowiada: „nic”, mimo iż ewidentnie coś ją gryzie.
Normalnie jak z dzieckiem. Ale ma to swoje uzasadnienie, bo style przywiązania biorą się z doświadczeń z dzieciństwa.
Co w takim razie powinieneś zrobić?
Tutaj postępowanie nie jest aż takie skomplikowane. jeżeli widzisz podobne zachowane, spytaj “co się stało?” Prawdopodobnie w odpowiedzi usłyszysz słynne “nic”.
Wtedy dodajesz coś w stylu “przecież widzę, iż coś cię gryzie”.
Całkiem możliwe, iż kobieta znowu zaprzeczy i powie, iż “nic jej nie gryzie”.
W takiej sytuacji nie ma sensu dalej drążyć i ulegać jej fochom, bo tylko wzmocnisz w niej przekonanie, iż “ciche dni” działają. Warto jednak zostawić obrażalskiej otwartą furtkę, żeby wiedziała, iż nie jest ignorowana.
W tym celu mówisz coś w stylu: “okej, nie będę cię ciągnął za język. Przyjdź, jak skończysz strzelać fochy. Wiesz, iż jestem zawsze dostępny.” I tyle. Nie poświęcasz jej więcej czasu. Przejdzie jej, to sama się odezwie.
Ewentualnie po jakimś czasie możesz spytać, czy już jej przeszło, czy dalej to samo.
Dramatyzowanie / grożenie odejściem
Lękowa kobieta może w trybie paniki reagować bardzo emocjonalnie. Płakać, dramatyzować, grozić odejściem lub mówić, iż z kimś innym byłoby jej lepiej, choć wcale rozstania nie chce.
To taka niezbyt logiczna próba sprawdzenia, czy ci zależy.
Jak wtedy powinieneś reagować? Trzymaj się standardu, czyli przede wszystkim nie daj się sprowokować. Ani nie błagaj, żeby została, ani nie kontratakuj w stylu “to spier… skoro tak ci źle”. Logiczne argumenty też mogą nie mieć wielkiego sensu, kiedy ona jest w takim stanie.
Oczywiście wszystko zależy od sytuacji, ale czasami po prostu wystarczy dać jej się “wyżyć”. I finalnie spokojnie skwitować to czymś w stylu:
- Skończyłaś? Dobrze, ale jak będziesz mi grozić odejściem przy każdej kłótni, kiedyś to wykrakasz. A tego byśmy chyba nie chcieli, prawda? Przynajmniej ja bym nie chciał.
Jeśli się z tobą zgodzi, możesz dodać:
- No widzisz, to nie rób tak więcej.
Ale, jak pisałem wcześniej, tworzenie takich tekstów na sucho jest trudne. Każda sytuacja ma inną energię, więc wymaga wyczucia. Jednak sprawę ułatwia fakt, iż fundamenty, którymi powinieneś się kierować, pozostają takie same.
Stanowcze “nie” dla jej gierek. Stanowcze “tak” dla niej.
Chyba tyle wystarczy, żebyś złapał “podstawy”. Nie będę rozpisywał się na temat drobniejszych zachowań protestacyjnych, takich jak testowanie na inne sposoby czy natężone szukanie kontaktu.
Czy lękowy styl przywiązania u kobiety trwa całe życie?
Zapewne zastanawiasz się, czy związek z taką kobietą oznacza mierzenie się z jej strachem przez całe życie. Nie do końca. Chociaż lękowy styl przywiązania nie jest czymś, co można tak po prostu zmienić, da się go zniwelować i skierować w stronę zachowań typowych dla bezpiecznego (zdrowego) stylu przywiązania.
Kobieta może sama nad tym pracować, ale może też “ustabilizować się” przy mężczyźnie, jeżeli ten zapewnia jej odpowiedni poziom bezpieczeństwa w relacji. Wtedy wspomniane zachowania protestacyjne będą występowały rzadko (może po jakiejś dużej kłótni) i będą słabsze.
Dodam jeszcze, iż wymaga to także stabilizacji “dobrej” (na pozór) strony takiej kobiety, czyli kiedy działa w trybie “zrobię dla ciebie wszystko”. Roboczo można go nazwać trybem błagalnym.
Zachowanie to jest atrakcyjne dla niejednego mężczyzny, bo może się poczuć jak pan i władca. Lękowa kobieta rzeczywiście jest w stanie zrobić wszystko (a przynajmniej wiele) dla utrzymania bliskości, choćby własnym kosztem. Mówimy tu zarówno o sferze materialnej, jak i emocjonalnej czy seksualnej.
W skrajnych przypadkach ona choćby nie chce być samodzielną osobą, tylko częścią swojego mężczyzny.
Także rozumiem, iż lękowa kobieta może się podobać. Przynajmniej dopóki jej chęć ciągłego spędzania z tobą czasu nie zacznie robić się męcząca. Ale jeżeli rzeczywiście ci na niej zależy, nie powinieneś wykorzystywać jej ofiarności w nadmiarze. Wiem, iż łatwo tutaj wpaść w myślenie: “skoro jej to pasuje, to czemu nie?”, ale rzeczywistość jest taka, iż pod powierzchnią miłości i poświęcenia kryje się ten sam lęk, który powoduje dramatyzowanie, zazdrość i ciche dni.
Dlatego, jeżeli masz taką wybrankę, dla jej własnego dobra warto stawiać pewne granice, choćby jeżeli akurat funkcjonuje w trybie błagalnym. Żeby nie zatracała przy tobie własnej tożsamości.
Podsumowanie
Relacja z kobietą o lękowym stylu przywiązania potrafi być wymagająca, ale też wartościowa (o ile rozumiesz, z czym masz do czynienia). Kluczem nie jest ani uległość, ani dominacja, tylko spokój, konsekwencja i zdrowe granice. Dojrzałe, męskie przywództwo. jeżeli potrafisz zapewnić jej poczucie bezpieczeństwa bez rezygnowania z własnej tożsamości, jest spora szansa, iż z czasem związek się ustabilizuje.
A jeżeli nie? Cóż… Przynajmniej wiesz, iż zrobiłeś, co trzeba — i nie dałeś się wciągnąć w emocjonalny chaos. A to już więcej, niż potrafi wielu.
Mężczyźni też mogą mieć lękowy styl przywiązania. Jednak nie będę tutaj pisał, jak sobie radzić z takimi facetami, bo poradnik nie jest ani dla kobiet, ani dla zboczeńców
Uwagami, przemyśleniami albo osobistymi doświadczeniami w tym temacie możecie podzielić się w komentarzach (albo napisać do mnie bezpośrednio). A jeżeli uznaliście tekst za interesujący i/lub pomocny, podzielcie się nim z przyjacielem, kumplem, znajomym, albo wpadnijcie na stronę facebook’ową bloga i polubcie moją twórczość.
Nic tak nie napędza do dalszej pracy, jak dobry feedback.
Dowiedz się więcej:



Zajrzyj też na:
- Facebooka (gdzie najszybciej pojawia się info odnośnie artykułów lub ich braku)
- Twittera (gdzie wrzucam luźniejsze i nieraz zabawne komentarze polityczno-społeczne)