Lekcja w szkole, czyli przygody Kseny

newskey24.com 1 dzień temu

**Lekcja szkolna, czyli Kasia**

Jurek Kowalski schodził ze stołówki. Już postawił nogę na pierwszym stopniu schodów, gdy usłyszał pod nimi cichy szelest. Zajrzał pod schody i zobaczył Staszka z Darkiem.

— Co tam robicie?

— Nic. Idź sobie — machnął ręką Staszek.

W tej chwili rozległ się dzwonek. Staszek z Darkiem wypadli z ukrycia, chowając coś w kieszeniach, i wszyscy trzej ruszyli na drugie piętro, przeskakując po dwa stopnie. Wpadli do klasy ostatni.

Kasia pisała na tablicy zadania do sprawdzianu. Chłopcy gwałtownie zajęli miejsca. Jurek rozejrzał się. Koledzy szeptali, chowając pod ławką podręczniki, żeby ściągać.

Kasia odwróciła się gwałtownie i klasa umilkła.

— Jak złapię kogoś na ściąganiu, od razu pała — powiedziała stanowczo, czerwieniąc się.
I znów odwróciła się do tablicy. Szeptanie natychmiast się wznowiło.

Uczyła w ich szkole dopiero drugi rok po studiach. Swoją młodość Katarzyna Nowak ukrywała za sztuczną surowością i wielkimi okularami z prostymi szkłami w czarnej oprawie. Gdy podnosiła głos, zawsze się czerwieniła. I bardzo podobała się Jurkowi.

To z jego inicjatywy cała szkoła nazywała ją czule „Kasią”. W tym roku została wychowawczynią siódmej „B”. Chłopaki, a choćby dziewczyny, często rozrabiali, przeszkadzając na lekcjach. Kasia gubiła się, nieudolnie próbując przywrócić porządek. Pewnego dnia Jurkowi wydało się, iż zaraz się rozpłacze. Nie wytrzymał, wstał i krzyknął na klasę:

— Przestańcie! Co wy, zwariowaliście? Ona się dla was stara. jeżeli nie chcecie się uczyć, to przynajmniej nie przeszkadzajcie innym!

To było tak niespodziewane, iż wszyscy zamilkli. Tylko Darek zachichotał i powiedział, iż Kowalski się zakochał. Natychmiast go uciszono. Od tamtej pory klasa zachowywała się spokojniej.

Kasia skończyła pisać zadania i odłożyła kredę, gdy w plecy uderzyło ją kilka kulek wystrzelonych z rurki zrobionej z długopisu. Kilka utkwiło w jej włosach.

Kasia ze wstrętem strząsała je, jakby były obrzydliwymi pająkami. Ktoś się zaśmiał. Jurek spojrzał na ostatnią ławkę, gdzie siedzieli Staszek z Darkiem. Wyglądali na niewinnych, ale po ich chytrych oczach poznał, iż to oni strzelali. „Aha, to tym się zajmowali pod schodami — przygotowywali się, żeby zrujnować sprawdzian”.

— Otwórzcie zeszyty — powiedziała Kasia drżącym od nerwów głosem.

Uczniowie znów zaszemrali.

— Lewa strona — pierwszy wariant, prawa — drugi — Kasia usiadła przy biurku.

Wszyscy pochylili się nad zeszytami, a Jurek znów spojrzał na Staszka z Darkiem i pokazał im pięść. Kolejna seria kulek poleciała w stronę biurka, ale trafiła tylko w dziewczyny z pierwszych ławek.

— Proszę pani, Szwarc i Wójcik rzucają! — poskarżyła się Asia Kowalczyk.

— Co od razu my? My nic nie robiliśmy! — oburzył się Staszek, podrywając się z krzesła. Wtedy Jurek cisnął w niego mocno zgniecioną kulą z papieru.

— Ała! — wrzasnął Staszek, przyciskając dłoń do policzka. — No widzicie…

— Kowalski! — głośno powiedziała Kasia i wstała. — Tego się po tobie nie spodziewałam. Dziennik na moje biurko. Jedynka za sprawdzian! — Zaczerwieniona Kasia znów usiadła i otworzyła dziennik.

Jurek ponuro podszedł do biurka i położył dziennik. Kasia szeroko napisała uwKasia wzięła głęboki oddech, popatrzyła na stojącego przed nią Jurka i niespodziewanie wybuchnęła śmiechem, a klasa, widząc to, powoli dołączyła do niej, rozładowując napięcie, które wisiało w powietrzu od początku lekcji.

Idź do oryginalnego materiału