Legendarny Chevrolet teraz za 25 tysięcy. Skrojony dla Europy. Polacy są w nim zakochani

wrc.net.pl 4 godzin temu

Ten Chevrolet to z jednej strony rasowy amerykański samochód. Z drugiej jednak został w świetnym stylu przystosowany do warunków europejskich. Łączy w sobie najlepsze cechy obu tych ogromnych rynków i sprawia, iż wiele osób patrzy na niego z zainteresowaniem. Malibu to prawdziwa ikona, legenda. A jej dzisiejsze ceny sugerują, iż to może być dobra opcja. Z czym mamy tutaj do czynienia?

Chevrolet, za którym oglądają się ludzie

Mamy rok 1978. Chevrolet wypuszcza na rynek model Malibu. Nazwa nawiązuje oczywiście do słynnego obszaru w aglomeracji Los Angeles. Z niesamowitymi plażami i rezydencjami gwiazd branży rozrywkowej położonymi tuż nad oceanem. To obraz w pewnym sensie tożsamy z Chevroletem Malibu. Był to samochód klasy wyższej. Duży, luksusowy, prestiżowy… masywny i komfortowy. W pierwszym wcieleniu przetrwał zaledwie 5 lat, natomiast powrócił do życia w 1997 roku. Jak poradziło sobie odświeżone Malibu?

fot. Chevrolet

Oczywiście nowe wcielenie legendy nie nawiązywało do niej bezpośrednio wyglądem. Sedan był zaktualizowany pod rynek – mówimy już o roku 1997. Kanciaste bryły odchodziły w zapomnienie, a linia nadwozia była coraz bardziej zaokrąglona. Dziś głównie interesuje nas czwarta generacja, produkowana w latach 2011-2016. Przede wszystkim dlatego, że… po raz pierwszy i zarazem ostatni Malibu trafiło na rynek międzynarodowy. Poprzednie generacje oferowane były wyłącznie w Ameryce Północnej. Tym razem wszystko się zmieniło i Malibu trafiło niemal na cały świat.

Godny uwagi?

Przygotowany na rynek globalny Chevrolet Malibu oznaczał zupełną nowość. W Europie cieszył się naprawdę dużym uznaniem. Łączył w sobie cechy typowego, rasowego amerykańskiego auta, ale czerpał też z innych rozwiązań, znanych w Europie. Piękny, dynamiczny, agresywny sedan musiał się podobać. Do wyboru były 2-litrowe silniki. Benzynowy generował 167 koni mechanicznych, zaś dieslowski 160 koni. Pod względem osiągów i dynamicznego, komfortowego podróżowania, wszystko było tutaj na miejscu. Spalanie też jest niezłe – okolice 6 litrów w przypadku diesla i 8,5 litra w przypadku benzyny.

fot. Chevrolet

Czwarta generacja Malibu ma na portalu „Autocentrum” świetną ocenę na poziomie 4,5 na 5. Użytkownicy twierdzą, iż stosunek ceny do jakości jest tutaj fenomenalny. Ogromna część dostępnych dziś u nas Malibu to rocznik 2012. To oczywiście nie musi być dla nikogo problemem, bo samochód wygląda tak, jakby był przynajmniej z 2018 roku… Cena? Trzeba liczyć się z wydatkiem rzędu przynajmniej 25-30 tysięcy złotych. Czy to dobra opcja? Na to pytanie musicie odpowiedzieć sobie już samodzielnie.

Idź do oryginalnego materiału