Jezioro Czorsztyńskie jest jedną z najpiękniejszych atrakcji województwa małopolskiego. To zaporowy zbiornik wodny na Dunajcu, w Kotlinie Nowotarskiej, pomiędzy Pieninami a Gorcami. Ma około 9 kilometrów długości, a wokół niego znajdują się piękne tereny zielone oraz różne interesujące obiekty, takie jak Zamek w Niedzicy czy wielka zapora. Niemal przez cały rok nad jezioro przyjeżdża masa turystów, przede wszystkim ze względu na zapierające dech w piersiach krajobrazy. Teraz jednak trudno mówić o malowniczym klimacie tej okolicy. Z ostatnio opublikowanych zdjęć wynika, iż zbiornik traci wodę, a dno jest pełne śmieci.
REKLAMA
Zobacz wideo Sterczewski: Polecam wycieczkę do Wielkopolski. Skandaliczny proceder dzieje się od lat
Jezioro Czorsztyńskie zimą. Turystów czeka przykry widok
Zdjęcia niemal pustego Jeziora Czorsztyńskiego opublikował niedawno dziennikarz "Gazety Krakowskiej". Widać na nich przymarznięte dno zbiornika i grubą warstwę śniegu. Jak wynika z artykułu, taki stan jest efektem niskiego poziomu wody w okolicznych rzekach, minimalnych opadów oraz utrzymującej się od kilku dni ujemnej temperatury.
Niestety minimalne opady i niewielka warstwa pokrywy śnieżnej sprawiły, iż w jeziorze zaczyna coraz bardziej opadać lustro wody. Wszystkie rzeki i potoki na terenie powiatów nowotarskiego i tatrzańskiego mają średni lub niski stan, co przekłada się na poziom wód w jeziorze
- napisał Marcin Szkodzinski. Jednak nie to jest najbardziej przerażające. Jak się okazuje, dno jeziora jest pokryte zatrważającą ilością śmieci.
Zobacz też: Polacy mają kolejny powód, aby odwiedzić Albanię. Odkryto tu największe podziemne jezioro termalne
Dno jeziora jest pokryte odpadami. Ryby "żyją w śmietniku"
Opadająca woda odkryła tony odpadów wyłaniających się z zamarzniętego błota. Jak podaje dziennikarz, są to głównie opony używane w ciągnikach i maszynach rolniczych, butelki, również te po napojach wyskokowych, puste opakowania oraz stare akcesoria wędkarskie, takie jak haczyki, koszyki i żyłki.
Wygląda to strasznie. Czy nasz naród naprawdę nie umie utrzymać w czystości tego skrawka ziemi? Schowanie śmieci w wodzie, przysypanie ziemią, czy kamieniami nie załatwia sprawy. To przecież wyjdzie. Ludzie później jedzą pływające tu ryby, a one żyją w śmietniku, który im zgotowaliśmy
- powiedziała turystka, cytowana przez "Gazetę Krakowską".
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.