_wm.jpg)
Bardzo chciałam mieć lampkę na szyję i mam :D Pomyślałam, iż przyda mi się do robótek, kiedy to przyda się trochę światła, a nie ma sensu włączać pełnego oświetlenia. I taką lampkę udało mi się dorwać w niezawodnym sklepie Action. Jest to ładowalna lampka na szyję Werckmann i kosztowała 21,80 zł.
Tak wygląda opakowanie:
Opakowanie z tyłu oraz szczegóły techniczne:
-możliwość ładowania dzięki kabla USB-C
_wm.jpg)
_wm.jpg)
-czas ładowania 2 godziny i czas działania 2 godziny
-2 x 100 lumenów, chłodne białe światło
-2 tryby (włączanie i wyłączanie)
_wm.jpg)
Lampka po rozpakowaniu:
_wm.jpg)
_wm.jpg)
Jest też kabel:
Lampka z bliska:
_wm.jpg)
_wm.jpg)
Lampki można ustawić tak, jak się chce. Działa to bez problemu.
_wm.jpg)
Jestem pozytywnie zaskoczona tą lampką, a także bardzo z niej zadowolona. Co prawda nie potrzebuję jej do warsztatu, a do robótek - i jak zauważyłam, sprawdza się do tego bardzo dobrze. I co najważniejsze - super świeci, wszystko dobrze widzę i nie muszę już włączać pełnego oświetlenia. Dodam, iż lampka jest lekka i nie obciąża szyi. Jak dla mnie fajny zakup.
_wm.jpg)
_wm.jpg)
_wm.jpg)
_wm.jpg)
_wm.jpg)
_wm.jpg)
Jeden z włączników, bo są dwa. Można więc włączyć dwie lampki, albo po prostu jedną:
_wm.jpg)
Tak oto świeci:
_wm.jpg)
_wm.jpg)
_wm.jpg)