Cieszy się znakomitą kondycją, pogodą ducha i wciąż doskonałą pamięcią. Jest miłośniczką krzyżówek, książek historycznych i pracy, której – jak sama mówi – zawdzięcza swoje długie życie. Waleria Zaglaniczna, znana na co dzień jako Otylia, 17 listopada ukończyła 103 lata. To najstarsza mieszkanka Opatowca i jedna z najstarszych osób w województwie świętokrzyskim.
Pani Waleria urodziła się w pobliskim Kraśniowie 17 listopada 1922 roku. Ma troje dzieci, jest babcią oraz prababcią dziewięciorga prawnucząt. Wychowywała się w rodzinie prowadzącej gospodarstwo rolne. Od najmłodszych lat pracowała wraz z bratem Marianem, pomagając rodzicom – Annie i Janowi Ryczkom.
– Praca, praca i jeszcze raz praca. Nie potrafiłam się lenić, tylko pracować. Najpierw w domu z rodzicami, później tutaj, w Opatowcu. Wszystko na mojej głowie było. Bardzo lubię czytać gazety i książki, zwłaszcza historyczne – mówi pani Waleria.
Do dziś uwielbia zajęcia manualne: szycie, robienie na drutach, wyszywanie czy szydełkowanie. Nie potrafi siedzieć bezczynnie, wciąż pielęgnuje kwiaty w domu i ogrodzie.
– Astry lubię. Może dlatego, iż są trwałe – mówi z uśmiechem i dodaje, iż z łakoci najbardziej ceni krówki.
W czasie II wojny światowej pani Waleria brała czynny udział w konspiracji jako kurier, przenosząc tajne dokumenty. Zdarzały się choćby niebezpieczne wyprawy, m.in. do Poznania.
– Do czapki się wkładało, czasami choćby w bieliznę. Trzeba było kombinować, a strach był. Każdy się bał, trzeba było uważać, z kim się rozmawia – dodaje.
Po zakończeniu wojny pani Waleria wyjechała do Krakowa, gdzie rozpoczęła naukę w nowo utworzonej Państwowej Szkole Przysposobienia w Gospodarstwie Rodzinnym przy ulicy Długiej. Wspomina ją jako miejsce pełne życzliwości i dobrych pedagogów, które przyciągało młodzież spragnioną edukacji po ciężkich latach okupacji.
Jej córka, Elżbieta, opisuje jubilatkę jako osobę pracowitą, szczerą i pełną humoru:
– Według niej nikt tak nie zrobi jak ona. „Ty i tak źle zrobisz, muszę po tobie poprawić” – tak do nas mówi. Serce ma bardzo dobre, ale czasem lubi wbić szpileczkę – śmieje się pani Elżbieta.
Urodziny pani Walerii były okazją do spotkania z władzami Opatowca. Burmistrz Sławomir Kowalczyk wręczył jubilatce gratulacje i kwiaty, podkreślając jej wyjątkowość.
– Móc spotykać się z panią Otylią w tak dobrej formie kolejny raz to wielka euforia i zaszczyt. Jestem dumny, iż mamy taką 103-letni jubilatkę, jedną z najstarszych pań w województwie – podkreślił.
Choć w dokumentach figuruje jako Waleria, od chrztu nosi imię Otylia, którego używa na co dzień.















