— Bajka, przygoda, projekt życia czy szaleństwo? Każdy oceni to inaczej. Dla nas zakup pałacu i związane z nim 20 lat życia zawiera to wszystko. To nie tylko cudowna opowieść o ratowaniu zabytku i szczęśliwy finał. Odnowa obiektu i otwieranie hotelu mają też ciemną stronę. Gdybym znała ją wcześniej, zastanowiłabym się, czy się tego podjąć — mówi Onetowi Edyta Kostrzewa, właścicielka Pałacu Warlity na Mazurach. Dzisiaj odrestaurowany XIX-wieczny obiekt przyciąga gości, którzy poszukują ciszy, spokoju i prywatności. Jednak kilka brakowało, by w ogóle nie rozpoczął działania. Na przeszkodzie stanęła... ferma drobiu.