Od najmłodszych lat w naszej rodzinie głoszono, iż rodzeństwo powinno wspierać się bez względu na wszystko. Mama zawsze mawiała, iż najważniejsze jest wzajemne pomaganie sobie – wartości, które przez lata wydawały się niezachwiane. Myślałam, iż mogę liczyć na mojego brata, Marka, szczególnie w trudnych chwilach.
Obecnie mieszkam z mężem i dwiema córkami w skromnym mieszkaniu, a niedawno moja najstarsza córka wyszła za mąż. Z racji ograniczonej przestrzeni zaczęłam się zastanawiać, jak mogłabym ułatwić młodej parze start w nowym życiu – szczególnie, iż świeżo ukończyli studia i nie mają własnego lokum. Wiedząc, iż Marek odniósł sukces, a jego przestronny apartament w centrum stoi nieużytkowany, pomyślałam, iż może zechce udostępnić część swojego mieszkania młodej parze, na którą wystarczy kilka tysięcy złotych.
W niedzielne popołudnie, pełna nadziei, kupiłam eleganckie pudełko czekoladek i udałam się do domu Marka, przekonana, iż rodzeństwo nie zawodzi. Jednak już po wejściu w progi poczułam, iż czeka mnie zupełnie inna rozmowa, niż się spodziewałam. Marek wraz z żoną delektowali się śniadaniem – kanapkami z serem, którego smak był mi obcy. Bez zbędnych wstępów przedstawiłam swoją propozycję – pomysł, który miał pomóc młodej rodzinie.
Ku mojemu zdziwieniu, odpowiedź była zimna i stanowcza. W jednym głosie oboje stwierdzili, iż mieszanie spraw finansowych z rodziną nie wchodzi w grę. Podkreślili, iż wynajem mieszkania to czysta sprawa biznesu i nie zamierzają niczego zmieniać, choćby dla rodziny. Te słowa uderzyły mnie mocno – czułam się osaczona i zraniona, przypominając sobie, jak w dzieciństwie dzieliłam z Markiem wszystko, od euforii po drobne przyjemności.
Nie mogłam zrozumieć, jak nasze mamine nauki o wzajemnym wsparciu mogły zostać porzucone na rzecz zimnej kalkulacji. Czy naprawdę tak trudno jest połączyć rodzinne wartości z rozsądnymi decyzjami finansowymi? Ta sytuacja pozostawiła mnie z gorzkim smakiem w ustach i wieloma pytaniami o to, czym dzisiaj jest rodzina.
A jakie jest Wasze zdanie? Czy pieniądze i interesy nie powinny być oddzielone od spraw rodzinnych, czy może każdy powinien kierować się raczej logiką i własnym interesem? Zapraszam do refleksji i dzielenia się swoimi opiniami – być może wspólnie uda nam się znaleźć odpowiedź na to trudne pytanie.