Kto Z Nami Zostanie… Ostateczne Rozstrzygnięcie

newsempire24.com 1 dzień temu

**Dziennik Laimy**

Dzwonek do drzwi rozbrzmiał natrętnie. Laima zdjęła fartuch, otarła ręce i podeszła otworzyć. Na progu stała córka z młodym mężczyzną. Matka wpuściła ich do mieszkania.

Cześć, mamo córka pocałowała ją w policzek. Poznaj, to Witold, będzie z nami mieszkał.

Dzień dobry powiedział chłopak.

A to moja mama, ciocia Laima.

Laimutė poprawiła córkę.

Mamo, co mamy na kolację?

Grochówkę i parówki.

Ja nie jem grochówki odparł chłopak, przeprosił i poszedł do pokoju.

No cóż, mamo, Witold nie je grochu rozłożyła ręce córka.

Chłopak rozłożył się na kanapie, rzucając plecak na podłogę.

To adekwatnie mój pokój powiedziała Laima.

Witold, chodź, pokażę ci, gdzie będziemy mieszkać zawołała Łucja.

Ale mi się tu podoba mruknął, wstając niechętnie.

Mamo, wymyśl coś, co Witold mógłby zjeść.

Nie wiem, mamy jeszcze pół paczki parówek wzruszyła ramionami Laima.

Wystarczy z musztardą, keczupem i chlebem odparł.

Dobrze mruknęła Laima, idąc do kuchni. Wcześniej przynosiła kotki i szczeniaki, a teraz sprowadziła to. Nakarm jeszcze i jego.

Nalała sobie grochówki, włożyła dwie usmażone parówki na talerz, sięgnęła po miskę sałatki i zabrała się za kolację.

Mamo, co tu jesz sama? córka weszła do kuchni.

Wróciłam z pracy i jestem głodna odparła Laima, przeżuwając parówkę. Kto chce jeść, niech sam sobie nakłada albo gotuje. I jeszcze jedno: dlaczego Witold ma z nami mieszkać?

Jak to dlaczego? To mój mąż.

Laima omal nie udławiła się kęsem.

Mąż?!

Tak. Córka jest już dorosła i sama decyduje, czy wychodzić za mąż. Mam dziewiętnaście lat.

choćby mnie nie zaprosiłaś na ślub.

Nie było ślubu, tylko urzędowa rejestracja. Skoro jesteśmy mężem i żoną, będziemy mieszkać razem odpowiedziała Łucja, patrząc na przeżuwającą matkę.

No cóż, gratuluję. Dlaczego bez ślubu?

jeżeli masz pieniądze na wesele, możemy je wziąć i wydać po swojemu.

Rozumiem Laima wróciła do jedzenia. A dlaczego akurat u nas?

Bo oni mieszkają w kawalerce we czworo.

Nie pomyśleliście o wynajmie?

Po co wynajmować, skoro mam swój pokój? zdziwiła się córka.

Rozumiem.

To dasz nam coś do jedzenia?

Łucja, garnek z grochówką stoi na kuchence, parówki na patelni. jeżeli mało, w lodówce pozostało pół paczki. Bierzcie, nakładajcie i jedzcie.

Mamo, ty nie rozumiesz, masz teraz ZIĘCIA podkreśliła ostatnie słowo.

I co? Mam zatańczyć krakowiaka z tej okazji? Łucja, wróciłam z pracy, jestem zmęczona, odpuśćmy sobie te ceremonialne tańce. Macie ręce i nogi, radźcie sobie sami.

Dlatego właśnie jesteś sama!

Łucja spojrzała na matkę z wściekłością i wyszła, trzaskając drzwiami. Laima zjadła, umyła swoje naczynia, wytrze

Idź do oryginalnego materiału