Zanim udamy się
do profesjonalnego salonu z bielizną pierwszą brafitterką jest mama, która
doradza wybór rozmiaru, kierując się swoimi doświadczeniami w kupowaniu bielizny. Same podświadomie również wybieramy
rozmiary podobne do tych, które ona nosi. Ja zanim rozpoczęłam pracę w
Esotiq sugerowałam się rozmiarem z nadania mojej mamy, a według niej odziedziczyłam 80 C, gdzie teraz noszę 70 F, natomiast moja mama dzięki nieustającym namowom zmieniła ukochany 80 B na 75 D.
Parę lat temu profesja brafitterki na rynku polskim nie była tak
powszechna, wiedza na temat adekwatnego doboru nie stawała się tak popularna jak
obecnie, stąd też moja mama nosiła niedopasowany stanik do swojej figury, a ja powtarzałam standardowe błędy.
W salonach Esotiq
często klientkami są mamy, które przychodzą razem z córkami na pierwszy
profesjonalny dobór stanika. Według mojej opinii jest to niełatwa sytuacja, bo jako brafitterka muszę
okiełznać szereg emocji, które parują od samej podłogi, aż po sufit przymierzalni. Przede wszystkim próbuję przełamać
wstyd oraz zdobyć zaufanie obu kobiet, aby dzięki autorytetu jaki daje wiedza na temat bielizny, przekonać do
zmiany w sposobie myślenia o własnej sylwetce. Panie oczywiście nie ułatwiają tego zadnia, gdyż
zrozumiała troskliwość mamy o dobro córki zamienia się w emocjonalny armagedon, który eskaluje i komplikuje przeprowadzenie profesjonalnego procesu brafittingu. Zdarzają się też momenty graniczne, kiedy córka wybiega pełna złości z salonu, a mama przepraszając za zaistniałą sytuację próbuje tonować zachowanie swojej pociechy, zaprowadzając ją z powrotem do przymierzalni. Niejednokrotnie mamy też nie pozostają takie niewinne i ulegają napięciu w momencie, kiedy dobieramy z goła inny rozmiar i fason od tego, co chciała wcześniej zaproponować. Przeważnie cały proces dobierania stanika kończy się happy endem, a ja patrząc z sentymentem podziwiam, jak obie Panie są zadowolone z osiągniętego efektu. Po wyjściu z salonu w przymierzalni opada tylko kurz pozostawionych wrażeń, a my czekamy na kolejne kobiece historie.
Wspólne wyście do sklepu i emocje z tym związane w ogóle mnie nie dziwią, gdyż pamiętam
zakupy z moją mamą, które zwyczajnie kończyły się fiaskiem. Wracałyśmy osobno, albo w
pełnym milczeniu obrażone na siebie wzajemnie. Jedyną osobą, która była w stanie
okiełznać nasze emocje był tata. Czekając w domu zawsze wiedział, iż nasze
powroty są pełne napięć, dlatego też próbował je załagodzić organizując rewię mody w przedpokoju okraszone przebojem Desireless - Voyage Voyage.
Teraz gdy jestem już dorosłą kobietą, wspólne
zakupy z mamą to magiczna chwila, przyjemność
bycia razem. Tak jak w przypadku moich klientek pani Elżbiety i Małgorzaty, które łączy piękna relacja matki i córki, a pozytywna energia między nimi udzielała się
nam wszystkim podczas pracy. Tego dnia brafitterka Monika dobierała zarówno mamie jak i
córce rozmiar i odpowiedni fason stanika do sylwetki.
Dochodzę do wniosku, iż rozmiarów nie dziedziczymy ale możemy nosić podobne wielkości stanika jakie noszą nasze mamy. Starajmy się jednak zawsze dobierać bieliznę indywidualnie dla nas w danym momencie życia: podczas dojrzewania czy już bycia dojrzałą kobietą.
Tak naprawdę nie jest ważne kto kogo przyprowadzi na brafitting, ważne aby tą brafitterką była przeszkolona osoba z salonu.
Dziękuję za współpracę:
foto: Sylwia Katarzyna Zemła
Jasnawoda photography
Salon Esotiq Zabrze M1
modelki: cudowna matka i córka Pani Elżbieta i Małgorzata.