„Długo jesteś ks” – pyta Fajny1919, który zamiast twarzy w awatarze umieścił męskie genitalia. „Połowę życia” – odpisuje osoba pod nickiem akwal2791. Rozmowa toczy się na portalu dla osób szukających krótkotrwałych, niezobowiązujących kontaktów seksualnych datezone.pl. Ksiądz, którego „Fajny1919” wskazał jako swojego rozmówcę, zapłacił mu za milczenie 500 zł. Duchowny potwierdza przekazanie pieniędzy, ale swojej aktywności na portalach randkowych zaprzecza. Biskup świdnicki powołał zespół do wyjaśnienia tej sprawy i 22 stycznia wszczął postępowanie dyscyplinarne.
Do konwersacji doszło 17 i 18 grudnia ubiegłego roku. – Miałem przeczucie, iż to może być ksiądz – mówi Adam* i pokazuje zapis rozmowy. Twierdzi, iż księdza nigdy wcześniej nie znał. – To nie może być tak, iż od zwykłych ludzi wymaga moralności, mówi o tym na ołtarzu, spowiada, a sam co robi! – mówi. Twierdzi, iż szuka księży na takich portalach, bo w przeszłości duchowny skrzywdził bliską mu osobę.
Oprócz rozmowy na datezone.com pokazuje jeszcze dwa zdjęcia, które miały się znajdować w aplikacji Grindr. To mobilny portal randkowy korzystający z funkcji lokalizacyjnej, przeznaczony dla osób homoseksualnych, biseksualnych i transpłciowych. Ma charakterystyczne logo w formie maski i taki znak wodny widać na jednym ze zdjęć. – Po tym zdjęciu ustaliłem, co to za ksiądz – twierdzi Adam. Rozmowa na datezone.com urwała się i do ustalenia daty spotkania nie doszło. Przyznaje, iż dwukrotnie dzwonił na plebanię, podając się za osobę z rodziny i próbował dowiedzieć się, czy duchowny, który jego zdaniem kryje się za nickiem akwal2791, jest na miejscu.
– Pojechałem pod kościół, to było wieczorem, parę dni przed Bożym Narodzeniem. W kościele byli ludzie. On wyszedł i wtedy zapytałem go, dlaczego robi takie rzeczy? Uciszał mnie, bo ludzie usłyszą. Powiedziałem, iż pójdę z tym do biskupa i do gazety. Obiecał, iż więcej tego nie zrobi, iż zlikwiduje swoje konto na portalach. Dał mi 500 zł za to, żebym nic nie mówił. Wiem, iż nie powinienem brać tych pieniędzy, ale wziąłem. Parę dni później patrzę, a on znowu jest na tym portalu! Pojechałem do niego, był na plebanii. Mówię mu, dlaczego ty znowu to robisz, ludzi oszukujesz. Zaczął krzyczeć, iż wezwie policję i iż mogę sobie iść, gdzie chcę. Potem zatrzasnął drzwi – relacjonuje młody mężczyzna.
O księdza pytamy biskupa świdnickiego Marka Mendyka, przekazując informacje podane przez Adama. Nie komentuje, zapowiada tylko, iż wezwie duchownego do siebie. Za wskazaniem biskupa ksiądz zgadza się na rozmowę ze Swidnica24.pl. Jednocześnie ordynariusz diecezji informuje, iż powołał zespół do wyjaśnienia tej sprawy i liczy także na to, iż zgłosi się osoba, która powiadomiła o sytuacji redakcję Swidnica24.pl.
Ksiądz, wskazany przez Adama jako rozmówca na datezone przed rozpoczęciem rozmowy w redakcji prosi, by była ona nagrywana, bo tak zalecił mu adwokat. Włączone są dwa dyktafony. Otrzymuje drogą elektroniczną zapis wypowiedzi wraz z kontekstem, w jakich mają być opublikowane. „Jak wcześniej informowałem, każdy swój krok w przedmiotowej sprawie konsultuję z panem mecenasem. Na ten moment nie mogę autoryzować tych wypowiedzi, gdyż nie znam koncepcji artykułu oraz kontekstu, w którym zostaną użyte. Bardzo więc proszę o przesłanie treści artykułu, wtedy będę mógł się odnieść.” – odpisuje. Prawo Prasowe przewiduje wyłącznie autoryzację wypowiedzi, które będą cytowane.
Nie możemy więc zacytować wprost tego, co odpowiedział na pytania redakcji świdnicki duchowny, ale możemy to opisać.
Ksiądz zaprzeczył, by kiedykolwiek udzielał się na portalach randkowych. Stwierdził, iż dwa lata temu otrzymał informację, iż „na niego” zostało założone konto gejowskie na Facebooku, które potem zniknęło. Na tym koncie miało być wykorzystane to samo zdjęcie, którego screen został zrobiony przez Adama z aplikacji Grindr. Ksiądz zaprzeczył, by zamieszczał w tej aplikacji swoje fotografie, podkreślił, iż są stare i umieszczał je na portalach o odchudzaniu. Nie potrafił wskazać, jakie to portale.
W rozmowie ze Swidnica24.pl ksiądz poinformował, iż rozmawiał z prawnikiem i zawiadomił policję. Dopytywany wyjaśnił, iż rozmawiał prywatnie ze znanym policjantem oraz „śledczą”, która miała mu wyjaśnić, iż jeżeli złoży zawiadomienie oficjalne, to znajdzie się ono w biuletynie policyjnym i dowie się o nim cała komenda. Z tego powodu nie złożył zawiadomienia, ale – jak powiedział – tego żałuje i jednak chce je złożyć.
Duchowny w przeszłości był proboszczem. W tym czasie zamieszkał z młodym mężczyzną. Jak twierdzi, to przyszywany kuzyn, o opiekę nad którym poprosiła go gosposia. Obaj zamieszkali najpierw na plebanii. Jak powiedział ksiądz, za zgodą biskupa Deca. Potem przenieśli się do domu w sąsiedniej wsi. Duchowny przekonywał, iż ten mężczyzna został księdzem i pełni posługę w innej niż świdnicka diecezji. Zaznaczył jednak, iż swój niepokój w związku z tą sytuacją wyrazili jego rodzice.
Ksiądz piastował urzędy diecezjalne. Z jednego z nich został usunięty przez obecnego biskupa świdnickiego. Powodem była zarzucana mu defraudacja pieniędzy. W rozmowie ze Swidnica24.pl duchowny powiedział, iż dobrowolnie poddał się karze.
Stwierdził, iż w przeszłości doświadczył różnych sytuacji i zwracał się do biskupa Ignacego Deca, by pozwolił mu umrzeć jako ksiądz. Nie wyjaśnił, o jakie sytuacje chodzi. Zapewnił, iż mężczyznę, który przyszedł w grudniu pod kościół i oskarżał o niemoralne zachowanie, widział pierwszy raz. Potwierdził, iż dał mu pieniądze, bo przestraszył się „zadymy” przed kościołem. Prosi, by niczego nie publikować. Żadnych nacisków nie stosuje biskup świdnicki.
Biskup Marek Mendyk spotkał się z Adamem. – Wysłuchał, co mam do powiedzenia. Powiedział o komisji i zaprosił, żebym tam wszystko opowiedział. Wyznaczył datę i godzinę. Na pożegnanie podał mi rękę. Byłem tym bardzo pozytywnie zaskoczony – opisuje młody mężczyzna. Dwa dni później przekazał screeny i opisał całą historię do protokołu. – Zostałem potraktowany bardzo grzecznie. Ksiądz, który ze mną rozmawiał, zapowiedział, iż będę informowany o dalszych krokach. Nie spodziewałem się tego. Może coś się zmienia w Kościele? – zastanawia się.
Zgłoszenie zostało formalnie przyjęte. – Poleciłem wszcząć postępowanie dyscyplinarne – poinformował biskup świdnicki Marek Mendyk. Zapowiedział, iż poinformuje o ustaleniach i dalszych decyzjach.
Agnieszka Szymkiewicz
Adam* – imię zmienione