Na profilu Księdza z osiedla pojawił się niedawno wpis inny niż zwykle. Nie była to kolejna porada czy wyjaśnienie jakiegoś problemu związanego z wiarą. Ks. Rafał Główczyński poinformował internautów o tym, iż otwiera własną klubokawiarnię. Nie tylko ceny wzbudzają zainteresowanie, ale także cena samego lokalu. Okazuje się bowiem, otwarcie już na dniach, a zrzutka dopiero ruszyła.
REKLAMA
Zobacz wideo Margaret o Kościele. "Szkoda, iż tak narozrabiał"
Ksiądz z osiedla otwiera kawiarnię. Ceny? Co łaska
CYRK MOTYLI - klubokawiarnia dla wszystkich. PŁACISZ, ILE MOŻESZ (nie ma cennika). Strefa bez alkoholu i używania telefonów komórkowych. Skąd nazwa? Chcemy WYDOBYWAĆ PIĘKNO I DOBRO Z LUDZI! Na ich twarzach wywoływać UŚMIECH! Jest to także nawiązanie do filmu o Nicku Vujcicu
- czytamy w poście.
W dalszej części wpisu czytamy, gdzie będzie się znajdował Cyrk Motyli oraz jak ma wyglądać jego funkcjonowanie. Lokalizacja klubokawiarni jest dobrze znana wielu Warszawiakom. Będzie się bowiem mieściła w pobliżu popularnych schodków nad Wisłą. Otwarcie planowane jest już na 7 lipca 2024 r. W ciągu tygodnia będą przewidziane rozmaite aktywności. Na przykład w poniedziałki będzie można coś zjeść w zamian za pomoc w uprzątnięciu brzegów rzeki, w środy z myślą o singlach będzie można się pointegrować, zagrać w planszówki lub pośpiewać, a czwartki "to dni rozmów o duchowości dla wszystkich, bez względu na poglądy, płeć, orientację, którzy szukają Boga, ale czują, iż nie odnajdują się w kościele", duchowny podkreślił, iż z otwartymi ramionami przywitane zostaną osoby LGBT+ oraz te po rozwodzie.
Będzie kawiarnia, ale nie ma pieniędzy. "Potrzebujemy wsparcia"
"Taki jest plan. Żeby to się dobrze udało, potrzebujemy wsparcia MODLITEWNEGO, ale i finansowego" - czytamy we wpisie. Ksiądz z osiedla wyliczył skrupulatnie, ile będzie kosztowała cała inwestycja. Koszt całkowity oszacował na 98300 zł. By zebrać potrzebną kwotę, zorganizował zrzutkę, na którą można wpłacać pieniądze. Na ten moment udało się zebrać niecałe 11500 zł. "Co, o ile tyle nie uzbieramy? Kupimy, co niezbędne, a resztę z czasem. W najgorszym wypadku będziemy organizować spotkania bez poczęstunku, a zamiast krzeseł i leżaków będą palety" - wyjaśnił.
Ma ksiądz rozmach. Tym razem żałuję, iż ja nie mieszkam w Warszawie
- napisała jedna z fanek. jeżeli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.
