Kryzys turystyczny w raju all inclusive. Polaków wielu, ale pozostali mają dość

natemat.pl 3 godzin temu
Królowa zagranicznych wakacji all inclusive Polaków może być tylko jedna. Od kilku sezonów nieustannie jest nią Turcja. Samoloty latają tam z każdego lotniska w Polsce. I o ile naszych podróżnych na Riwierze Tureckiej nie brakuje, o tyle z innymi nacjami jest już inaczej.


Tegoroczny sezon wakacyjny pełen jest niespodzianek. Polacy, którzy planowali spędzić wakacje w kraju, mogą być bardzo rozczarowani. Ci, którzy nie zdążyli zarezerwować niczego w Polsce, teraz polują na oferty last minute. A tam króluje Turcja. Jednak kraj ten notuje pewne spadki w liczbie podróżnych.

Polacy w gronie liderów w Turcji. Brytyjczycy mają dość


Region Antalyi, czyli stolicy popularnej wśród Polaków Riwiery Tureckiej podał właśnie dane dotyczące liczby podróżnych w pierwszych siedmiu miesiącach roku. Statystyki są naprawdę imponujące. Od stycznia do lipca dotarło tam aż 8 988 751 zagranicznych gości. Jak dodaje cnnturk.com, liczbę 9 mln udało się przekroczyć 1 sierpnia.

Równocześnie jednak wynik do końca lipca jest nieznacznie gorszy niż w analogicznym okresie w 2024 roku. Wówczas w Antalyi przywitano 9 058 000 turystów. Różnica nie jest ogromna i wynosi zaledwie 69 851 podróżnych (0,77 proc.), ale widać, iż przyrost odwiedzających nie jest już tak dynamiczny jak w minionych latach.

Najliczniejszą nacją na Riwierze Tureckiej w lipcu byli Rosjanie z 618 tys. turystów. Podium uzupełnili Niemcy (442 tys.) i Polacy z 225 tys. odwiedzających. Warto jednak zwrócić uwagę na przyrost. O ile Rosjan było o 3,4 proc. więcej niż w lipcu 2024, o tyle liczba Niemców wzrosła tylko o 0,09 proc., a Polaków o 0,7 proc. Czwarte miejsce zajmują natomiast Brytyjczycy. Liczba 215 tys. turystów stanowi spadek o 3 proc. rok do roku. Mniej było także Holendrów, Kazachów, Czechów, Rumunów, czy Duńczyków.

Kryzys turystyczny w raju all inclusive. Zima była sygnałem ostrzegawczym dla Turcji


Pierwsze dni sierpnia przyniosły w Antalyi rekord w liczbie obsłużonych jednego dnia turystów, co daje regionowi szansę na wyrównanie lipcowych strat. Jednak już zimą widoczne były sygnały, iż okres, w którym Turcja była ziemią obiecaną turystów, może dobiegać końca.

Kryzysowy był pierwszy kwartał 2025 roku. Od stycznia do końca marca liczba podróżnych była aż o 15 proc. niższa niż w analogicznym okresie 2024 roku. Aż o 32 proc. spadła liczba urlopowiczów z Niemiec, Rosjan było o 20 proc. mniej, a Brytyjczyków o 8,5 proc. mniej. Dla niektórych może to być pierwszy objaw kryzysu w zimowej turystyce Turcji. Na pewno jest to jednak dowód na to, iż rynek może się nasycać tym kierunkiem, a turyści zaczynają szukać innych miejsc na zimowe, a w dalszej perspektywie może i letnie wakacje.

Idź do oryginalnego materiału