Krakowska cisza nocna nie przetrwała w sądzie. Uchwała unieważniona

krknews.pl 6 dni temu

Przyjęta zimą w ponadpartyjnym porozumieniu, wprowadzona w życie z początkiem wakacji, zdążyła już przynieść setki interwencji i mandaty dla hałaśliwych przedsiębiorców. A teraz – zniknęła jednym wyrokiem. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie stwierdził nieważność tzw. uchwały antyhałasowej, która miała być lekarstwem na wieczny problem nocnych imprez w centrum miasta.

Decyzja zapadła 13 sierpnia 2025 roku. Sąd w składzie trzech sędziów, z przewodniczącym Sebastianem Pietrzykiem, uznał, iż przyjęta 26 lutego uchwała w sprawie ograniczenia czasu funkcjonowania urządzeń emitujących hałas nie ma podstaw prawnych i w całości stwierdził jej nieważność. Skargę na dokument złożył jeden z mieszkańców Krakowa, a sąd przyznał mu rację.

Na mocy uchwały obowiązywał zakaz korzystania z instalacji i urządzeń generujących hałas w godzinach 22:00–6:00. Dotyczył restauracji, pubów i klubów, o ile nie były odpowiednio wygłuszone. Wyjątek przewidziano dla imprez publicznych, wydarzeń kulturalnych, religijnych czy medycznych. Uchwała miała dać mieszkańcom Starego Miasta choćby namiastkę spokoju nocą – szczególnie tym, którzy od lat skarżą się na dudniące wentylatory i muzykę klubową.

Statystyki z dwóch miesięcy obowiązywania przepisów pokazują, iż nie był to martwy dokument. Strażnicy miejscy interweniowali 438 razy, wystawili 192 mandaty, udzielili 151 pouczeń i skierowali 95 spraw do sądu. – Techno w czwartek, piątek, sobotę, niedzielę. To uniemożliwia odpoczynek i normalne życie – skarżyła się jedna z mieszkanek w rozmowie z lokalnymi mediami.

Na decyzję sądu jako pierwsi zareagowali aktywiści ruchu Akcja Ratunkowa dla Krakowa. W mediach społecznościowych nazwali wyrok „małym sukcesem hałasowego lobby” i zaapelowali, by miasto walczyło dalej – tym razem w Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Podkreślali, iż podobne regulacje funkcjonują w innych dużych polskich miastach.

Prezydent Aleksander Miszalski już zapowiedział, iż walki z hałasem nie odpuści. – To jeden z priorytetów miasta. Mówimy zarówno o hałasie komunikacyjnym, jak i imprezowym. Uchwała była próbą znalezienia narzędzia w sytuacji, gdy brakuje regulacji ustawowych. Dalej będziemy korzystać ze wszystkich możliwości prawnych, by z hałasem walczyć – stwierdził.

Czy miasto odwoła się od wyroku? Miszalski nie wyklucza takiego kroku, ale najpierw chce poznać pisemne uzasadnienie sądu. Do tego czasu strażnicy miejscy nie zamierzają odpuszczać – kontrole będą kontynuowane, choć podstawa prawna ich działań właśnie runęła.

Idź do oryginalnego materiału