Krajobraz po wielkiej wodzie. "Nie mam zboża, nie mam kur, zostałam w jednych spodniach" [WIDEO]
Zdjęcie: Pani Ewa straciła dorobek życia. Pozostała jej tylko nadzieja
— Powoli zaczęło to wylewać już w sobotę po południu. Od soboty od rana powoli się zaczęło. Większa woda przyszła po południu. Zaczęliśmy ratować nasze kury, bo prowadzimy jajka z wolnego wybiegu. Prowadziliśmy. Teraz nie mam zboża, nie mam kur, zostałam w jednych spodniach — mówi Onetowi zrozpaczona pani Ewa ze wsi Żelazno, która do ubiegłej soboty prowadziła hodowlę drobiu.