W Pizzerii Capri w Myszkowie 3 lipca 2025 odbyło się spotkanie autorskie oraz prezentacja książki. Przyszło wielu zaproszonych mieszkańców Lgot. Spotkanie poprowadziła, witając gości, przedstawiając autorów książki Zofia Jakubczyk, Prezes MBS Myszków, sama Lgoczanka. Wartością książki, która ma wymiar dokumentacyjny, jest to, iż dzisiejsi mieszkańcy każdej z Lgot Koziegłowskich odnajdują w niej informacje czasem bardzo szczegółowe: np. szczegółowy spis kadry pedagogicznej szkoły w Lgocie, w latach 1954-69. Albo spis sołtysów od 2002 do 2024 roku. Znajdziemy w książce informacje o dziejach poszczególnych wiosek niemal od średniowieczaSkąd się wzięły Lgoty? Co znaczy nazwa?Jak czytamy już w XV i XVI wieku pojawiła się nazwa Lgoty Koziegłowskie, pisane jednak inaczej: „Lgotha”, czy „Lgothka”. Pierwszą parafią w okolicy były współczesne Koziegłówki, notowane od roku 1325 w rejestrze świętopietrza. Wspomina o nich Jan Długosz jako o Starych Koziegłowach. Słowo „Lgota” oznaczało obszar czasowo zwolniony od czynszów i robocizny, czyli zachęta do kolonizowania osiedlania się w tych miejscach. Ale już nazwy rozszerzone, jak Mokrzesz oznaczały po prostu tereny podmokłe. Przez wieki to się zmieniło, ale do dzisiaj mieszkańcy Mokrzeszy wiedzą, iż przyroda i ukształtowanie terenu są tu charakterystyczne dla doliny rzecznej. Książka opisuje obszernie długą historię Lgoty Koziegłowskiej z wielką dokładnością mniej więcej od końca XVIII wieku. Są tu historie zmian własności całych wsi, ale też np. lista rolników w Lgocie z lat 1830-36 sporządzona na podstawie mapy geodezyjnej gdzie do numerów działek zostały dopisane nazwiska rolników (włościan, użytkowników). Niejeden współczesny mieszkaniec gminy odnajdzie tu swoje rodowe nazwisko.Sięgając do czasów nowożytnych, zwykle jeszcze lepiej udokumentowanych, mamy okresy międzywojenny (1918-1939) okresy II wojny światowej , czasy PRL i nieco o współczesności po 1989r. Czasem są to opisy poszczególnych osób lub wydarzeń, którym poświęcono osobny fragment:„Wypadek w studni”- 9 stycznia 1992 w Lgocie Mokrzeszy doszło do wypadku podczas pracy przy kopaniu studni. Śmierć ponieśli bracia Jerzy Gorgol i Bronisław Gorgol”. Jej opis mieszkanki Lgody Mokrzeszy, która zapamiętała wydarzenie. Gazeta Myszkowska powstała kilka później, w 1993 roku. Gdybyśmy istnieli od początku 1992, to tragiczne zdarzenie pewnie zostałoby opisane już na naszych łamach. Nie sposób nawiązać do wszystkich rozdziałów i tematów ujętych w książce, wspomnimy jeszcze o jednym. Autorzy opisują powstanie Wytwórni Napojów Gazowanych „Jurajska” w Postępie. Firma choć w zupełnie innej formie prawnej, istnieje do dzisiaj, a założona w 1959 roku spółdzielnia, wtedy nazywająca się Powiatowy Związek Gminnych Spółdzielni, a po 1975r, WZGS „Samopomoc Chłopska”, po okryciu zasobów dobrej jakości wody (1976r) w roku 1984 uruchomiła produkcję wody i napojów „Jurajska”. Do dzisiaj nazwa „Juraska” jest rozpoznawalną marką jakościowej wody mineralnej.My dodamy już od siebie, gdyż nie jest to informacja z książki, iż Jurajska utrzymała sprzedaż wody mineralnej w szklanych opakowaniach zwrotnych. Ten ekologiczny trend przegrywał na rynku z wszechobecnymi opakowaniami typu PET, ale ponieważ rośnie świadomość konsumentów, jest szansa, iż opakowania szklane wielokrotnego użycia wracają powoli do łask. Wspiera to rozwiązanie system kaucyjny, który w bólach, ale powoli obejmuje też opakowania plastikowe. W tym roku jesienią ma być (z opóźnieniem) ale wprowadzony w Polsce. Spotkanie z autorami książki 3 lipca było okazją do poszukiwania w książce śladów swoich rodzin. Warto też kilka zdań poświęcić autorom:Tomasz Baryła jest autorem i współautorem cyklu książek pod nazwą: „Historie lokalne na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej”. Wychował się w Mirowie, chodził do (dziś nieistniejących, a to też część historii) przedszkola w Kotowicach, szkoły w Kotowicach i Bobolicach. Zawodowo policjant, dziś policjant-emeryt, z zamiłowania historyk. Karolina Paul- mieszkanka Lgoty Mokrzesz, nauczycielka w PSP 5 w Myszkowie. O sobie mówi, iż cieszy ją wiejskie życie, podróże, dobra herbata, książki, ogród i szydełkowanie.Feliks Lebiocki- związany z Lgotą Górną, przedsiębiorca, nie ma w Myszkowie i okolicy nikogo, kto nie znały nazwy Felix- składy budowlane (po sprzedaży przedsiębiorstwo ma inną nazwę). Od lat 80 XX w. mieszka w Żarkach-Letnisko. Badacz historii lokalnej i zapalony (albo zakręcony) cyklista.