REKLAMA
"Nawet za wodę trzeba płacić"Po tankowaniu samolot ponownie ruszył w kierunku Zakynthos, ale znów nie mógł wylądować i wrócił do Aten. Pasażerowie i tym razem nie zostali wypuszczeni na zewnątrz. Jak podaje "Fakt", dostali zgodę, by wyjść z samolotu, dopiero gdy na pokładzie rozpętała się awantura. Wieczorem biuro podróży Rainbow poinformowało w komunikacie, iż przed kolejną próbą lądowania na wyspie załoga czeka na poprawę warunków pogodowych. - Jesteśmy uwięzieni w samolocie od 11 godzin! A na pytanie co dalej, słyszymy, iż nie wiadomo. choćby za wodę trzeba płacić, co w takiej sytuacji jest nie do pomyślenia. Od ponad 2 godzin stoimy na płycie lotniska. Ludzie staja w drzwiach i domagają się wypuszczenia - komentowała w rozmowie z dziennikarzami jedna z pasażerek.
Zobacz wideo
Król Netanjahu. "Izrael to ja" [CTB odc. 66]
Ciąg dalszyOstatecznie biuro podróży przekazało informację, iż samolot nie poleci tego dnia na Zakynthos. Poinformowano też, iż obsługa lotniska organizuje zakwaterowanie i transport. Około 23 pasażerowie dostali vouchery na jedzenie. Tuż przed północą pasażerowie w końcu uzyskali konkretną informację na temat zakwaterowania. Transport do hotelu odbywał się w dwóch turach. Wszyscy pasażerowie zostali zakwaterowani w hotelach dopiero o godzinie 1.45. Ostatecznie lot na Zakynthos prawdopodobnie odbędzie się w poniedziałek przed godziną 12. Przeczytaj też artykuł "Media: Szymon Hołownia chce odejść z polityki. Stara się o ważne stanowisko" Źródło: "Fakt"