Inspektorzy odwiedzają mieszkania bez uprzedzenia, sprawdzając zgodność prac remontowych z obowiązującym prawem. Wystarczy jeden błąd, by zapłacić choćby milion złotych.
Kontrole bez ostrzeżenia – nowe realia dla właścicieli mieszkań
Zgodnie z art. 81c Prawa budowlanego, nadzór budowlany ma prawo wejść do lokalu w każdej chwili, jeżeli istnieje podejrzenie, iż doszło do naruszenia przepisów. Nie potrzeba wcześniejszego zawiadomienia ani zapowiedzi. Wystarczy zgłoszenie – często anonimowe, najczęściej od sąsiadów – by rozpoczęto kontrolę.
Wielu właścicieli nieruchomości nie zdaje sobie sprawy, iż choćby drobne zmiany, jak:
- montaż klimatyzatora,
- przestawienie ścianki działowej,
- zmiana przebiegu instalacji elektrycznej lub wodno-kanalizacyjnej.
mogą wymagać zgłoszenia do odpowiedniego urzędu, a w niektórych przypadkach – uzyskania pozwolenia na budowę.
Brak formalności może skutkować:
- mandatem do 15 000 zł,
- nakazem rozbiórki,
- a w przypadku naruszenia konstrukcji nośnej – karą sięgającą 1 080 000 zł.
Kupno mieszkania po remoncie nie zwalnia z odpowiedzialności. jeżeli prace były wykonane bez wymaganych zgłoszeń lub pozwoleń, za nieprawidłowości odpowiada aktualny właściciel. Dotyczy to również inwestycji z rynku wtórnego, gdzie poprzedni lokatorzy mogli zrealizować przebudowę „na własną rękę”.
Eksperci radzą, by zachować:
- pełną dokumentację powykonawczą,
- faktury od wykonawców,
- fotografie z przebiegu remontu,
- wszelkie zgody wspólnoty lub administracji.
Dodatkowo warto wykonać ekspertyzę techniczną porównującą stan faktyczny lokalu z planem budynku. Koszt takiej analizy to około 1000–1500 zł, czyli znacznie mniej niż potencjalna kara.
Kiedy warto wezwać prawnika?
Jeśli już doszło do kontroli, a urzędnicy wykryli nieprawidłowości, najlepiej nie działać na własną rękę. Kontakt z prawnikiem specjalizującym się w prawie budowlanym może uchronić przed poważnymi konsekwencjami. Nieuzasadnione wyburzenia, błędne interpretacje przepisów czy zaniedbania proceduralne mogą mieć poważne skutki finansowe.
Ważne: Nadzór budowlany nie jest jedynie narzędziem represji. Jego celem jest zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom i zgodności inwestycji z normami prawa. Niemniej jednak, jeżeli nie dopilnujesz formalności – możesz zapłacić za to bardzo wysoką cenę.