Ukochany kraj Polaków wypowiada wojnę marnowaniu jedzenia
Turcja to jeden z najpopularniejszych wakacyjnych kierunków dla Polaków, ale niedługo może się to zmienić. Rząd w Ankarze ogłosił, iż planuje ograniczyć marnowanie żywności, a branża hotelarska znalazła się pod szczególnym nadzorem. Jak wynika z danych Fundacji Zapobiegania Marnotrawstwu, w Turcji co roku wyrzuca się choćby 23 miliony ton jedzenia. Aż 35 proc. owoców i warzyw trafia na śmietnik, a ogromną część strat generują hotele obsługujące miliony turystów. To właśnie tam zaczyna się wielka walka o jedzenie.
Sprawdź również: Rekiny pojawiły się w europejskim kurorcie. Polacy kochają tam wypoczywać
"Połowa śniadań trafia do kosza". Władze mówią: dość
Formuła all inclusive, z bogato zastawionymi stołami, jest jednym z powodów, dla których Polacy tak chętnie wybierają Turcję. Jednak według tureckich ekspertów to właśnie ten model jest jednym z największych winowajców ogromnych strat żywności.
Jak wyjaśnia, problem tkwi nie tylko w nadmiernym wyborze, ale także w polityce hoteli, które często zakazują dzielenia się porcjami.
All inclusive do likwidacji? Nowy system zmieni wszystko
Turecki rząd rozważa zastąpienie modelu all inclusive systemem à la carte. Zamiast nieograniczonego bufetu, turyści mieliby zamawiać konkretne dania z karty. Ma to pozwolić na kontrolowanie porcji i ograniczenie marnowania jedzenia, ale może także całkowicie zmienić charakter wakacji w Turcji.
Dla hoteli byłaby to prawdziwa rewolucja. Formuła all inclusive od lat jest jednym z największych atutów tureckiej turystyki. Jej ograniczenie może wpłynąć nie tylko na ceny pakietów, ale również na popularność Turcji jako wakacyjnego raju.
Sprawdź również: Tej plaży unikaj jak ognia. Uznano ją za najgorszą w Europie
Co to oznacza dla polskich turystów?
Polacy kochają Turcję. Co roku setki tysięcy osób wybiera ten kierunek, korzystając z wygodnych pakietów all inclusive. Jeśli jednak nowe przepisy wejdą w życie, wakacyjna rzeczywistość może wyglądać zupełnie inaczej. Możemy spodziewać się:
- wyższych cen za wyżywienie w hotelach,
- mniejszego wyboru potraw,
- konieczności zamawiania posiłków indywidualnie,
- a choćby całkowitego końca znanych dziś, nieograniczonych bufetów.
Choć zmiany mają na celu ochronę środowiska i zmniejszenie skali marnowania żywności, dla turystów może to oznaczać spore rozczarowanie.
Zobacz też:
Tu powstaje nowe, ogromne jezioro. Będą nad nie zjeżdżać turyści z całej Polski
Tajlandia oferuje darmowe loty dla turystów. Trzeba się pospieszyć, bo oferta jest limitowana
Wielka zmiana w lubianym uzdrowisku. Kuracjusze zyskają jeszcze lepszy komfort