Wystąpienia młodych działaczy skoncentrowały się zarówno na przykładach kontrowersyjnych dotacji, jak i na szerszych zarzutach wobec konstrukcji KPO i finansowania go długiem wspólnotowym.
Od sukcesu do afery?
Według przedstawicieli Nowej Nadziei, odblokowanie KPO – wskazywane przez rząd Donalda Tuska jako najważniejszy sukces pierwszych miesięcy urzędowania – miało odsłonić głębszy problem.
„Bruksela wykorzystała dziecinną naiwność Mateusza Morawieckiego, który zgodził się na powiązanie wypłat z tak zwaną praworządnością. Dzisiaj natomiast widzimy, co się dzieje po odblokowaniu tych środków”
– mówił Dawid Krupczak, dyrektor Biura Poselskiego Michała Połuboczka.
Jak przekonywał, selekcja projektów w konkursach HoReCa premiowała wnioski osadzone w „unijnej nowomowie”.
„Dotacje otrzymują biznesy, których głównym atutem jest to, iż poprzez stosowanie określonych sformułowań wpisują się w to, co się w tym momencie dzieje w Unii. A są to słowa tak zwanej nowomowy unijnej, czyli dywersyfikacja, odporność i zeroemisyjność”
– wyliczał.
Kontrowersyjne przykłady z listy dofinansowań
Podczas konferencji zaprezentowano szereg przykładów inwestycji, które – zdaniem organizatorów – budzą wątpliwości co do zasadności wsparcia z KPO. Wśród nich wskazał:
- rozszerzenie działalności pubu „Ministerstwo Śledzia i Wódki” o śniadania, pizzę i catering – ponad 280 tys. zł;
- projekt wprowadzenia do oferty „świeżego, odżywczego piwa bezalkoholowego o szczególnych walorach smakowych” – ponad 425 tys. zł;
- finansowanie dla pizzerii na uruchomienie nowej usługi deserów lodowych – 540 tys. zł;
- zakup łodzi z instalacją fotowoltaiczną do wynajmu – ponad 520 tys. zł.
Największe poruszenie wywołał jednak wniosek firmy z Wrocławia zatytułowany: „Podniesienie konkurencyjności przedsiębiorstwa poprzez…”, który – jak relacjonował Krupczak – został dofinansowany mimo niedokończonego opisu przedsięwzięcia.
„Osoby, które go przygotowywały, choćby nie dokończyły, co dokładnie będzie realizowane. Urzędnik mógł wykazać się dużą elastycznością i sam dopowiedzieć, poprzez jakie działania przedsiębiorca wprowadzi te innowacje”
– komentował.
Konstrukcja KPO pod lupą
W drugiej części konferencji głos zabrał Kacper Szeląg, prezes okręgu rzeszowskiego Nowej Nadziei, który skupił się na systemowych zastrzeżeniach.
„Wydarzyło się to, o czym mówiliśmy od początku. Dzisiaj chętnie skupiamy się na lokalnych ciekawostkach – jachtach i innych dziwnych inwestycjach – ale ostrzegaliśmy przed samym formatem KPO i tym, jak został zaprojektowany”
– stwierdził.
Szeląg wskazał trzy wątki:
- powiązanie wypłat z praworządnością, które – jego zdaniem – miało charakter „czysto polityczny”, skoro „nowy rząd bardzo gwałtownie KPO odblokował, nie wprowadzając zmian w prawodawstwie”;
- presję czasu i logikę „pieniądze trzeba wydać, bo przepadną”, co – jak mówił – sprzyjało wypłatom „w celach zupełnie do tego nie przeznaczonych”;
- finansowanie KPO tzw. eurodługiem – „nową instytucją, która miała być jednorazowa, a najprawdopodobniej stanie się stałym elementem”.
„Jako Nowa Nadzieja, współtworząca Konfederację, sprzeciwiamy się instytucji eurodługu, uznając to za kolejny krok w stronę centralizacji Unii Europejskiej, której jesteśmy przeciwni”
– podsumował Szeląg. W jego ocenie obecny model przypomina „myślenie rodem z PRL-u – lepiej wydać masę pieniędzy na głupoty jak najszybciej, niż nie wydawać ich wcale”.
Co dalej?
Działacze Nowej Nadziei zapowiedzieli dalsze nagłaśnianie przypadków, które uważają za nadużycia lub błędne priorytety w rozdysponowaniu środków. Wskazali, iż liczą na działania kontrolne i weryfikację procedur oceny.
„Afera z KPO to jedynie wierzchołek góry lodowej”
– przekonywał Krupczak.
Organizatorzy proszą o kontakt osoby posiadające informacje dotyczące przyznawania grantów w regionie. Dane kontaktowe: Dawid Krupczak, tel. 533 330 668, [email protected].