Nie znam osoby, która w 100% jest
zadowolona ze swojego wyglądu. Do grona tych osób bezsprzecznie należę i ja.
Przez prawie większą cześć lat spędzonych na edukacji przerobiłam chyba
wszystkie przezwiska gryzoni. Uchroniłam się za to przed byciem
tzw. "blaszakiem" lub "blaszanymi zębami" - bo tak właśnie
nazywano osoby, które wówczas nosiły aparaty ortodontyczne.
Konsultacje ortodontyczne mówiły
jedno : Kamilko musisz poczekać do ok 20 roku życia aż szczęka i żuchwa
przestaną się kształtować. Masz tzw. wadę kości a nie wadę samego zgryzu. Czekałam
15 lat aż się okazało, iż potrzebne są trzy operacje, aby mój zgryz i zęby
wyglądały normalnie. Ręce opadły, szczęka również. Załamana wróciłam do domu i
przez kolejne lata nie robiłam nic. Przywykłam do swojego zgryzu i problemów z
jedzeniem, aż trafiłam na bloga Charlize Mystery, która w jednym z postów (klik) opisała swoje
kompleksy związane z kształtem nosa. Po przeczytaniu tego co Karolina napisała,
skierowałam swe kroki do Kliniki Ortodoncji działającej w Uniwersyteckim Szpitalu
Medycznym. Tam oprócz masy studentów, zebrało się nad moją głową konsylium
najlepszych specjalistów. Mój przypadek okazał się trudny pod tym
względem, iż nie zgadzałam się na operację. Nie zniosłabym bólu związanego z
milionem zabiegów. Obiecano mi jednak, iż operacje nie będą potrzebne,
ale leczenie nie będzie krótkie. Siedząc w zimowy dzień w szpitalnym gabinecie,
wiedziałam jedno, iż jak za trzy tygodnie pojawię się w gabinecie
ortodontycznym będę szczęśliwsza. Dziś założono mi już trzeci aparat.
Będę go nosić ok. 3 lata. Przez dotychczasowy rok walczyłam z dwoma aparatami
na podniebieniu. Bywało tak, iż po zjedzeniu makaronu, kolejne pół
godziny spędzałam na wyciąganiu jego resztek, a na początku noszenia potrafiłam
kichać zjedzonymi truskawkami. Można również wspomnieć o innych bolesnych
skutkach leczenia, ale po co? Wiem, iż warto. Dlaczego? Ktoś mi powie, że
nie mam "aż tak krzywych zębów". Pamiętajmy, iż nie tylko kształt
zębów jest ważny. Wady zgryzu powodują problemy z jedzeniem, oddychaniem. Bóle
głowy, częste zapalenia uszu to również ich przyczyna. Warto również dla
zdrowia psychicznego i ładnego uśmiechu.
PS. Przy okazji chciałam Wam
pokazać ten piękny mural Zofii Nałkowskiej. Zdobi on jeden z bloków na moim
smutnym, szarym osiedlu. Powstał z inicjatywy fundacji Dziew/czyny, a
wykonała go Sylwia Kaczanowska. Więcej informacji na temat muralu znajdziecie
tutaj klik lub klik
w
fot. Anna Dalidutko (klik)
sweter/sweater - atmosphere sh, spódnica/skirt- atmosphere,
futrzana kamizelka/fur vest-coolcat , torebka/bag- szafa.pl, szpilki/heels - vintage
futrzana kamizelka/fur vest-coolcat , torebka/bag- szafa.pl, szpilki/heels - vintage