Kolorowa, lepka i pełna bakterii. Ta ściana jest jedną z najbrudniejszych atrakcji na świecie

g.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: Fot.Flickr.com/Rupert Ganzer


Niektóre miejsca trudno opisać słowami, a jeszcze trudniej zrozumieć, dlaczego budzą aż takie emocje. W samym sercu Seattle tuż obok popularnego Pike Place Market znajduje się jedna z najbardziej nietypowych atrakcji turystycznych w Stanach Zjednoczonych - ściana pokryta tysiącami przeżutych gum. Dla jednych to obrzydliwa instalacja z pogranicza dobrego smaku i zdrowego rozsądku, dla innych - żywa, kolorowa mozaika, która opowiada zbiorową historię odwiedzających to miejsce ludzi. Nie powstała z inicjatywy artystów ani miejskich planistów - jej początki są zaskakująco prozaiczne. Mimo to przez lata zyskała status kultowej.
Seattle to miasto pełne kontrastów - z jednej strony nowoczesne i dynamiczne, z drugiej nieco ekscentryczne i zaskakujące. Właśnie w tej drugiej kategorii mieści się Market Theater Gum Wall, czyli ściana, która na pierwszy rzut oka może wydawać się po prostu odpychająca. A jednak każdego dnia przyciąga setki turystów, którzy nie tylko chcą ją zobaczyć, ale także zostawić na niej swój ślad. To miejsce dziwne, trochę absurdalne, a jednocześnie niezwykle symboliczne, bo powstało przypadkiem, a z czasem stało się jednym z najbardziej rozpoznawalnych punktów na mapie Seattle.


REKLAMA


Zobacz wideo Radosław Sikorski pokazał jak podróżuje do pracy. "Zawsze to parę kalorii"


Czy w Ameryce jest ściana gumy do żucia? Przypadek, który przerodził się w tradycję
Market Theater Gum Wall to kilkunastometrowy fragment muru w Post Alley - bocznej uliczce tuż obok słynnego Pike Place Market w centrum Seattle - całkowicie pokryty przeżutymi gumami. Ta nietypowa forma miejskiej ekspresji narodziła się w latach 90., gdy widzowie czekający na spektakle w pobliskim teatrze zaczęli przyklejać "balonówki" do ściany. Choć początkowo próbowano z tym walczyć i czyszczono elewację, efekt był krótkotrwały - kolorowa warstwa wracała niemal natychmiast, za każdym razem coraz bardziej imponująca. Z czasem to, co miało być jedynie chwilowym wybrykiem, stało się lokalną atrakcją, a później jednym z najbardziej rozpoznawalnych punktów na turystycznej mapie Seattle. Gum Wall pojawiła się choćby w hollywoodzkim filmie "Love Happens" z Jennifer Aniston. W 2024 roku liczyła już 16 metrów długości, 2,4 metra wysokości i miała średnio 180 gum na każdej cegle - mozaika, która przyciąga spojrzenia, choć niekoniecznie zachwyca zapachem.


Jak często czyszczone jest Seattle Gum Wall? To tej pory ścina umyta została dwukrotnie
Choć wielu uznaje to miejsce za niehigieniczne, a choćby obrzydliwe, zainteresowanie nim nie słabnie. Niektórzy turyści nie tylko doklejają własną gumę, ale - o zgrozo - zdarza się, iż próbują odgryźć kawałek cudzej. W 2009 roku Gum Wall została uznana za jedną z pięciu najbrudniejszych atrakcji turystycznych na świecie. Zarządcy Pike Place Market starają się dbać o porządek - ścianę gruntownie czyszczono w 2015 i 2018 roku, za każdym razem usunięto ponad tonę gum. Na długo to jednak nie pomogło, bo już po kilku miesiącach mur znów był pokryty warstwą "balonówek". Pokazuje to, jak silnie ta nietypowa tradycja zakorzeniła się w codzienności Seattle.


Market Theater Gum Wall - zdjęcie ilustracyjne Fot. Flickr.com/Conrad Olson


Zobacz też: O tej wyjątkowej atrakcji na Mazurach wciąż wie za mało osób. Niezwykłe widoki za 10 złotych


Gum Wall to dziś więcej niż tylko zlepek cukru i śliny - stanowi symbol miejskiego luzu i kreatywności. Idealne tło dla selfie, miejsce zakochanych (na wzór kłódek miłości w Paryżu) i nieoficjalna wizytówka metropolii. choćby gubernator stanu, Jay Inslee, przyznał, iż to jego ulubione miejsce w Seattle. Choć kontrowersji wokół ściany nie brakuje, wszystko wskazuje na to, iż kolorowa mozaika z gum zostanie w krajobrazie miasta na długo. Dla jednych to estetyczna katastrofa, dla innych - dowód na to, iż sztuka uliczna może powstać zupełnie przypadkiem.


Market Theater Gum Wall to kilkunastometrowy fragment muru w Post Alley Fot. By Diego Delso, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=62852727


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału