W Proćwiniu koło Końskich postawiono chlebomat, a w samych Końskich kwiatomat. Automat do zakupu chleba i bułek znajduje się na trasie Końskie – Opoczno, tuż obok Zakładu Piekarniczo-Cukierniczego Stępień. W urządzeniu znajdują się 72 skrytki na różne rodzaje chleba i bułek, a choćby rogali.
Bułki mogą w chlebomacie znajdować się przez 24 godziny, jednak jak mówi jeden z właścicieli Grzegorz Stępień, jak dotąd, tak długo nie leżały na półkach maszyny.
– Chleby mają trzydniowy termin ważności, ale nic nie zostaje na drugi dzień, wszystko sprzedajemy na bieżąco. Korzystają z chlebomatu i mieszkańcy Proćwinia, Końskich, ale i kierowcy zatrzymują się na trasie. Największy ruch jest o godzinie 18, bo wtedy do maszyny trafia świeże pieczywo.
Chlebomat / Fot. Magdalena Galas-Klusek – Radio KielceWłaściciel dodaje, iż w chlebomacie zastosowana jest technologia DAS (Defence Air System) wykorzystywana w misjach kosmicznych NASA, która zapobiega powstawaniu grzybów, zachowaniu sterylności.
Zdaniem osób przychodzących po pieczywo to rozwiązanie umożliwia dostęp do świeżego chleba również po godzinach pracy piekarni, marketów.
-Jak komuś coś braknie w domu, to może podjechać o dowolnej porze, to fajne rozwiązanie. Przydałoby się to jeszcze nagłośnić, bo nie wszyscy wiedzą, iż tu stoi taki chlebomat. – mówi Pan Piotr.
Podobnie uważają ci, którzy korzystają z kwiatomatu. Urządzenie stanęło przy ulicy Partyzantów przy PSS Społem
– Sam nie korzystałem z kwiatomatu, ale wielokrotnie widziałem, iż ktoś kupuje bukiety. Głównie po 16 – dodaje Pan Jan.
– Myślę, iż to przydatne rozwiązanie, ja chętnie kupiłabym świeże warzywa od rolnika z takiej maszyny – dodaje Pani Jadwiga.
Kwiatomat / Fot. Magdalena Galas-Klusek – Radio KielcePomysłodawcą chlebomatu jest Przemysław Zagała z Fundacji Fitmentor, jak mówi urządzenie skraca łańcuch dostaw i ułatwia sprzedaż rzemieślnikom, producentom.
– Pewnego ranka wstałem i postanowiłem zrobić chlebomat, zadzwoniłem do jednego znajomego i wyśmiał ten pomysł. Na początku, przez pierwsze 2 lata piętrzyły się trudności, jednak kiedy zaufali mi pierwsi piekarze, postawiłem pierwszy „kogutomat”, czyli urządzenie na pieczywo w kształcie kogucików, to pomysł się przyjął – wspomina.
– Chlebomat ma pomagać polskim rzemieślnikom w konkurowaniu z dużymi sieciami, marketami. Ludzie wolą kupić chleb od lokalnego piekarza, zamiast głęboko mrożonego chleba z marketu, a my im to umożliwiamy – wyjaśnia.
Jak dodaje przedsiębiorca, oprócz chlebomatów powstały już jajomaty, wędlinomaty, seromaty, pierogomaty.















