Kolejowy skansen w Pyskowicach

szaryburek.pl 2 miesięcy temu

Skansen w Pyskowicach to prawdziwy raj dla wszystkich miłośników kolejnictwa. Znalazło tu schronienie przed zezłomowaniem około 60 unikatowych eksponatów, które pochodzą z różnych stron Polski. Stoją tu parowozy, lokomotywy spalinowe, wagony towarowe i osobowe. Skansen prowadzą członkowie Towarzystwa Ochrony Zabytków Kolejnictwa i Organizacji Skansenów, które działa od 1998 roku.

W miejscowości Pyskowice, w województwie śląskim znajduje się miejsce, które warto zobaczyć. Jest to skansen kolejowy zlokalizowany koło dworca kolejowego, właśnie w tej miejscowości. Powstał na terenie nieczynnego kompleksu wagonowni i hali wachlarzowej. Skansen prowadzą członkowie Towarzystwa Ochrony Zabytków Kolejnictwa i Organizacji Skansenów, które działa od 1998 r. Celem stowarzyszenia jest ratowanie przed zapomnieniem zabytkowego taboru kolejowego, obiektów infrastruktury oraz wszelkich eksponatów związanych z historią kolejnictwa.

Na terenie skansenu jego członkowie od wielu lat gromadzą stare już wysłużone lokomotywy i wagony, które swoje najlepsze lata mają już za sobą. Maszyny w tym miejscu stoją bardzo ciasno obok siebie, aby zmieściło się ich jak najwięcej. Znalazło tu schronienie przed zezłomowaniem około 60 unikatowych eksponatów, które pochodzą z różnych stron Polski. Stoją tu parowozy, lokomotywy spalinowe, wagony towarowe i osobowe. Kolekcję parowozów wzbogaciły m.in. eksponaty z Łaz i likwidowanego skansenu w Krzeszowicach. Niestety duża część taboru niszczeje, stojąc pod przysłowiową chmurką, ale widok tych starych maszyn jest niesamowity.

Na terenie tego miejsca znajdują się także stare zabudowania gospodarcze i hale, które nie są już użytkowane. Zimą 2006 r., niestety, ale doszło do zawalenia się dachu zabytkowej hali wachlarzowej, która nieodśnieżana zapadła się pod naporem dużych opadów śniegu. Ucierpiało wtedy kilka cennych parowozów oraz jeden z trzech zachowanych w Polsce tendrów typu Floridsdorf, parowozu Ty2.

Należy pamiętać, aby przy odwiedzaniu tego miejsca zachować się z szacunkiem i kulturą. Miejsce to wygląda na opuszczone, ale takie nie jest. Ja, odwiedzając skansen w weekend, spotkałem na jego terenie opiekunów tego miejsca, którzy remontowali w tym czasie jedną z lokomotyw. Są to naprawdę mili ludzie, którzy bez problemu pozwalają zwiedzającym na swobodne spacerowanie po terenie i robienie zdjęć. Chętnie dzielą się także wiedzą i historią na temat tego miejsca. Widać, iż to prawdziwi pasjonaci kolejnictwa, którzy kochają to, co robią.

Wstęp na teren obiektu jest bezpłatny, ale na miejscu znajduje się puszka, do której można wrzucić „co łaska”. Pieniądze zbierane są na rozwój i utrzymanie tego terenu.

Dla chętnych dostępny jest też przejazd drezyną. Jest to interesujący pojazd kolejowy z napędem mechanicznym ręcznym.

W serwisie „Dziennik zachodni” poruszony został temat tego skansenu — „Jak się okazuje, od kilkunastu lat podejmowane są negocjacje władz skansenu z jednostkami rządowymi i samorządowymi w celu przejęcia na własność terenów należących do PKP PLK oraz PKP Nieruchomości i utworzenia w miejscu skansenu Górnośląskiego Muzeum Kolejnictwa”.

Miejmy nadzieję, iż takie muzeum tu kiedyś powstanie.

Moją pasją są podróże i fotografowanie miejsc mniej znanych, zapomnianych, niedostępnych i opuszczonych. Staram się wyszukiwać miejsca, według mnie warte uwagi, mające swój klimat i urok. Myślę, iż stworzyła się wokół tego co robię jakaś mała, fajna społeczność. Nigdy nie myślałem, iż to zrobię, ale doszedłem do wniosku, iż stworzę swój Patronite. Wspierając mnie na nim, sprawisz, iż będę mógł rozwinąć mojego bloga, wyjeżdżać częściej i dalej i z tego tworzyć fajne relacje. W ten sposób także Wam podpowiadać jakieś interesujące miejsce na wyprawy. Kto wie, może to kiedyś przerodzi się w moją jedyną pracę… Bardzo dziękuję Kamili, Andrzejowi, Patrycji, Tadeuszowi, Pawłowi, Karolinie, Magdalenie, Małgorzacie, Władysławowi, Alexowi i Magdzie, którzy wsparli moje działania i zostali moimi pierwszymi patronami.

Idź do oryginalnego materiału