Kolegiata w Kruszwicy, czyli legenda o pazurach diabła

turystyka-niecodzienna.pl 1 rok temu

Kruszwica, czyli miasto położone niedaleko Inowrocławia, kojarzone przede wszystkim dzięki Mysiej Wieży, i legendzie o królu Popielu. ale niewielu wie o jeszcze jednym godnym uwagi zabytku w tym pięknym mieście, a mianowicie kolegiacie św. Piotra i Pawła oraz Narodzenie NMP. Jest ona uznawana za jeden z najlepiej zachowanych zabytków architektury romańskiej w Polsce. A iż przybyłem do Kruszwicy głównie celem Mysiej Wieży do i na kolegiatę przejść się trzeba było. To tylko 15-20 minut spacerku.

Początki historii, być może klasztorne początki w Kruszwicy, dwie teorie

Budowę kolegiaty w Kruszwicy rozpoczęto prawdopodobnie w roku 1120. Budowę rozpoczęto w związku w istniejącym wówczas biskupstwem, wymieniono je w roku 1133 w bulli papieża Innocentego II. Co interesujące biskupstwo to przeniesiono w roku 1148 do Włocławka. Co do jego powstania istnieją dwie hipotezy.
Pierwsza twierdzi, iż biskupstwo to ufundować Mieszko II (1025-1034). Przemawia za tym kronika wielkopolska z XIV wieku. Rokiem 1096 wojska książęce dokonały spalenia grodu kruszwickiego. Powodem tego zajścia było udzielenia schronienia buntownikowi zwanemu Zbigniew. Zbigniew ten był synem Władysława Hermana z nieprawego łoża. I to prawdopodobnie przez ten incydent biskupstwo zostało przeniesione do Włocławka.
Natomiast druga hipoteza mówi o równoczesnym powstaniu na Kujawach obu biskupstw, czyli kruszwickiego i kujawskiego. Miało mieć to miejsce w 1124 roku za panowania księcia Bolesława Krzywoustego. Zgodnie z tym co twierdzi Jan Długosz przenosiny miały mieć miejsce w 1157 roku.
Ale nie zależnie od hipotezy powstanie biskupstwa w Kruszwicy miało na celu kontynuowanie chrystianizacji pomorza po upadku biskupstwa w Kołobrzegu w 1013 roku.

Kolejne teorie, tym razem o funkcji

Kolegiata w Kruszwicy od swego początku mogła pełnić funkcję katedry biskupiej. Za tym przemawia odnotowanie w Kronice Wielkopolskiej informacji o utworzeniu przez Mieszka II stolicy biskupiej w Kruszwicy.
A co do drugiej teorii, mówi ona o klasztornych początkach kolegiaty. O tym, iż wcześniej istniał tu klasztor wspomina dokument z 1185 roku. Przemawia za tym lokalizacja świątyni z daleka od grodu i targowiska, co zresztą było zalecane przez benedyktyńską regułę, oraz informacja o pochowaniu w kruszwickim klasztorze biskupa Świdgera, mówi o tym Jan Długosz w swoich rocznikach. Kult benedyktyńskich świętych, czyli Trudona i Tosso oraz styl architektoniczny inspirowany kościołem św. Piotra i Pawła w Hirsau (Górna Nadrenia, ale do tego jeszcze wrócimy) także podkreślają benedyktyński charakter.
Jeszcze inna hipoteza mówi, iż kościół ten od swego początku pełnił funkcję związanego z włocławskim biskupstwem kolegiaty. W dokumencie z lat 1138-1144 widnieje informacja o kolegium kanoników w Kruszwicy. Jednakowoż kolegiatą został nazwany dopiero w XV wieku, za sprawą biskupów włocławskich, a dokładniej ich akt.

Piorun uderza, remonty, remonciki

W pierwszej połowie wieku XVI wieżę świątyni niszczy piorun. Na skutek czego zostaje ona obniżona. Rokiem 1547 wzniesiono nową późnogotycką wieżę.
W roku 1584 cała kolegiata w Kruszwicy miała znajdować się w tragicznym stanie, a stan ten pogłębiły tylko wojny polsko-szwedzkie z lat 1655-1660.
Lata 1655 – 1660 przynoszą zniszczenie świątyni przez Szwedów, a co za tym idzie zmuszenie kanoników do ucieczki, jednak zdążyli oni uratować archiwum kapituły kruszwickiej poprzez ukrycie go w podziemiach kolegiaty.
W latach 1678-1679 przystąpiono do odbudowy świątyni. Odbudowano zniszczoną przez Szwedów wieżę oraz zwieńczono kopułą w barokowym stylu. Rokiem 1730 otynkowano i wybielono prezbiterium, a dach pokryto ceglanymi dachówkami.
W roku 1730 prezbiterium kolegiaty w Kruszwicy zostało otynkowane i wybielone, w celu umieszczenia weń nowego głównego ołtarza. Trzydzieści lat później założono marmurową posadzkę.

Legenda o powstaniu, pomoc świętych

Dawno temu, jeszcze za czasów pogańskich nad jeziorem Gopło mieszkało wielu chrześcijan. ale niestety nie mieli oni swojej świątyni, gdzie mogliby odprawiać msze święte. Pewnego dnia święci przejęci tym stanem rzeczy zstąpili na ziemię i poczęli budować tym ludziom kościół. Z pewnością zajęłoby to sporo czasu gdyby nie to, iż nagle kamienia zaczęły poruszać się samodzielnie, a belki same przypływały do miejsca przeznaczenia. Tym sposobem do ukończenia budowy zostało kilka godzin. Święci wytrwale pracowali w nocy, by jak najszybciej skończyć świątynię, czym tworzyli niemały hałas i łoskot. Hałas ten przeszkadzał mieszkańcom pobliskiej osady. Obudził on jedną z mieszkanek tejże osady, która to przeklęła robotę pracujących. Wtedy też prace natychmiast ustały, kamienie i belki powpadały do Gopła, a święci natychmiast się ulotnili. Ludzie jeszcze długie lata kończyli budowę świątyni.

Legendy interpretacja

Przytoczoną powyżej legendę jak każdą inną można interpretować na wiele sposobów. Podkreślenie przerwania prac przy budowie i „ulotnienie” się świętych jest echem tradycji o wielofazowości prac przy budowie. Hałas przy budowie który obudził biedną mieszkankę, można natomiast wiązać z odgłosami bitwy w Kruszwicy w roku 1096. Natomiast kamienie i belki spadające do jeziora mogą symbolizować poległych podczas tej bitwy mieszkańców grodu, których to ciała wrzucono do jeziora Gopło.

Architektury opis krótki.

Kolegiata w Kruszwicy jest bazyliką trójnawową, orientowaną, filarową, powstałą na planie krzyża łacińskiego. Posiada pięć absyd, każda o różnej wielkości, oraz jedną ceglaną wieżę. Nawa główna ma 6,2 m szerokości, natomiast nawy boczne mają 3,2 metra szerokości. Transept ma wymiary 6,1 × 18,3 metra, a jednoprzęsłowe prezbiterium 6,2 × 5,2 metra. Na wschodzie jest zakończone półkolistą absydą o promieniu 2,5 m. Po obu jej stronach umieszczono prostokątne aneksy od wchodu zamknięte absydami. Wzniesiono je również na wschodniej ścianie transeptu, przy każdym ramieniu po jednej. Pierwotnie od zachodu wznosiła się dwuwieżowa fasada z emporą pomiędzy. Przypuszczalnie też do północno-zachodniego narożnika przylegał kapitularz.

Styl architektoniczny tutejszej świątyni wskazuje na klasztorny charakter, styl ten jest inspirowany na kościele św. Piotra i Pawła w Hirsau na terenie dzisiejszej Górnej Nadrenii. O inspiracji tej świadczy istnienie w południowej elewacji trzech portali, miały one łączyć świątynię z klasztornymi zabudowaniami. Przemawia za tym też spiętrzone schodkowe prezbiterium, podpory w postaci filarów, kostkowe kapitele, oraz drewniany strop we wnętrzu świątyni.
Charakterystyczną cechą kolegiaty w Kruszwicy są boczne kaplice prezbiterialne, nawiązują one do pastoforiów z okresu wczesnego chrześcijaństwa. Pełniły one funkcję dzisiejszej zakrystii oraz miejsca, gdzie przechowywany był chleb konsekrowany w czasie Mszy Świętej.

Wincyj ołtarzy, czasy około rozbiorowe

W roku 1529 kolegiata w Kruszwicy posiadała pięć ołtarzy, czyli św. Piotra i Pawła, św. Katarzyny, św. Marcina , Bożego Ciała oraz Najświętszej Maryi Panny. W roku 1623 biskup kujawski Paweł Wołucki ufundował nowy ołtarz główny, a dodatkowo w XVII wieku ufundowano kolejne cztery ołtarze, czyli św. Krzyża, św. Stefana, św. Antoniego, oraz Anioła stróża. Wraz z kolejnym wiekiem dostawiono jeszcze więcej ołtarzy, teraz było ich trzynaście.
Rok 1772 i pierwszy rozbiór Polski przynosi zamknięcie kolegiaty i co za tym idzie nieodprawianie weń żadnych nabożeństw. Dnia 10 czerwca 1836 roku przybywa z wizytą Fryderyk Wilhelm IV, który poleca odrestaurować zniszczoną kolegiatę.
W polowie wieku XIX proboszcz ks. prałat Wincenty Osiński zwraca się do pruskich władz o fundusze na remont kolegiaty do Gniezna. Fundusze dostał i w latach 1856-1859 przeprowadzono renowację według projektu pewnego architekta z Berlina. Remont ten nadał kolegiacie cech pruskiego neogotyku. Niestety podczas tychże prac zawaliło się prezbiterium i zniszczeniu uległy sale kanonickie.
Poza odbudową zniszczeń uzupełniono wcześniej uszkodzone mury, powiększono okna, podwyższono mury, ozdobiono wieżę i szczyty murów neogotyckimi detalami. Usunięto także barokową kruchtę i postawiono na jej miejscu kruchtę neogotycką. Odrestaurowano filary i ołtarze. Obniżono teren wokół kolegiaty i wyeksponowano dotychczas znajdujący się pod ziemią cokół. W roku 1856 wybudowano użytkowaną do dziś plebanię.

Względna nowożytność, remontów więcej

Wraz z początkiem XX wieku, a dokładniej w roku 1901 kolegiacie sprawiono nowe zadaszenie, a w 1903 wybudowano ceglany wikariat. Dziewięć lat później wnętrze świątyni pokryto polichromią projektu berlińskiego malarza. Ponownej konsekracji świątyni dokonał w roku 1914 biskup Wilhelm Kloske.
Wraz z odzyskaniem przez Polskę niepodległości w 1918 roku usunięto neogotyckie detale, przywrócono barokową sygnaturkę nad prezbiterium w 1923 roku. A w 1927 zastąpiono nowym XIX- wieczny strop. Wybuch II wojny światowej spowodował po raz kolejny zamknięcie kolegiaty i jej zbezczeszczenie. Niemcy urządzili w niej magazyn zboża.
Po II wojnie światowej, w okresie od 1954 do 1956 roku przeprowadzono reromanizację kolegiaty w Kruszwicy. Pracami tymi dowodził prof. Jan Zachwatowicz, który był generalnym konserwatorem zabytków z Warszawy. Reromanizację tą przeprowadzano według projektu Aleksandra Holasa. Podczas tych prac naprawiono cały zniszczony dach, usunięto XIX- wieczną nadbudowę murów, zlikwidowano zachodni portal, oraz przywrócono portal południowy w transepcie. Odtworzono także większą arkadę, która otwiera bramę zachodnią do nawy. Podczas usuwania gruzów odkryto także dwie romańskie wykonane z kamienia mensy ołtarzowe. Obniżono także podwyższoną w XIX wieku o 45 cm posadzkę, i odkryto pod nią ślady pradziejowego osadnictwa, i elementy romańskiego wystroju kolegiaty. Zastąpiono też ceglane fragmenty filarów piaskowcem. Rokiem 1976 neogotycki hełm na jedynej wieży zastąpiono dachem kopertowym. Jednak obecny hełm wieży założono w roku 1994. W 1980 roku w prezbiterium umieszczono ołtarz kamienny w stylu romańskim i przy okazji zmieniono posadzkę na grafitową. Jedenaście lat później wykonano konserwację kolumn portalowych. A w latach 2009-2010 przeprowadzono renowację wewnętrznych murów kolegiaty w celu ich oczyszczenia z osadów i przebarwień.

Pazury diabła i inne dziwne rzeczy

Dawno temu, „chwilę” po postawieniu kolegiaty pewien leśny diabeł miał problemy. Mianowicie przeszkadzał mu śpiew pieśni religijnych dobiegające z kolegiaty. Podjął on więc kroki, które miały ten problem rozwiązać, próbował sprowadzać na złą drogę ludzi zapuszczających się za daleko do lasu. Niestety na nic się to nie zdało, więc zaczął ciskać w świątynię kamieniami, ale to też na nic mu się nie zdało. Albowiem siła modlitwy ludzi byłą tak wielka, iż kamienie się od świątyni odbijały. Więc w akcie desperacji nocą zaatakował kolegiatę pazurami, i prawdopodobnie atak ten by mu się udał gdyby nie to, iż zaczęło świtać. Zabrało to siły diabłu, i uciekł on czym prędzej do lasu. Kościół nadwyrężony ocalał, a na potężnych granitowych ścianach widnieją potężne rysy diablich pazurów.
Tak brzmi legenda o tych rysach, a rzeczywistość jest bardziej przyziemna, mianowicie wojownicy przed wyjściem do bitwy uderzali w portal mieczem. A pomnożywszy to przez ilość tych wojowników i czas uzyskujemy taki efekt jak na zdjęciach.

Poza tymi „pazurami” na ścianach świątyni znajdziemy także wirujący krzyż przypominający trochę swastykę, był on znakiem chroniącym chrześcijan przed szatanem. Znajdziemy także dość specyficzną cegłę w narożniku wieży, prawdopodobnie będącą głową pewnego pogańskiego bóstwa.

Galeria

Artykuł "Kolegiata w Kruszwicy, czyli legenda o pazurach diabła" który właśnie przeczytałeś/aś pochodzi z serwisu Turystyka Niecodzienna. Zapraszam do pozostawienia komentarza.

Idź do oryginalnego materiału