"Kocham wnuczkę, ale równie mocno kocham lekcje tanga". Babcie pomagają w ferie, ale wyznaczają granice
Zdjęcie: Bohaterki tekstu z wnukami (fot. archiwum prywatne)
Jedne babcie chcą się zajmować wnukami — są takie, które planują z dziećmi ferie zimowe w ramach skromnego, emeryckiego budżetu, a jeszcze inne wykładają spore kwoty na zimowe atrakcje w luksusowych hotelach z basenami i SPA. Inne stawiają sprawę inaczej: wnukami się zajmą, ale na własnych zasadach i w terminach, które nie kolidują z ich grafikiem. — Po pierwsze, mimo iż jestem emerytką, przez cały czas pracuję zawodowo. Nie dlatego, iż muszę, ale po prostu wciąż chcę być aktywna. Po drugie nie zamierzam rezygnować ze swoich pasji tylko dlatego, iż mojemu synowi urodziło się dziecko — mówi Onetowi 60-letnia pani Joanna, która jasno wyznaczyła granice swojego "babciowania".