Prezent nie musi być typowy. Może być oryginalny, taki, o którym w ogóle byśmy nie
pomyślały. A na pewno nie w pierwszej kolejności. Na przykład takie buty dla mężczyzny
na prezent: buty sportowe, do gry w koszykówkę czy piłkę nożną. Upatrzone i przez niego przymierzone. Odłożone na półkę, bo może kiedyś on je kupi,..ale nie dzisiaj, bo teraz są inne wydatki, a cena butów nie najniższa. Czy można wrócić do sklepu i kupić obuwie w
ramach prezentu dla mężczyzny swojego życia? Czy raczej nie wypada i lepiej nie kusić
losu? Niektórzy mówią wprost – kobieto, nie kupuj facetowi butów. Nigdy nie popełniaj
tego typu błędu! Dlaczego?
Przesądy. Dlaczego buty na prezent to nie jest dobry pomysł?
A to dlatego, iż istnieje jeden istotny przesąd. Kupując ukochanemu buty, sprawiasz, iż on
odejdzie. Ułatwisz mu zadanie. Ba, choćby zmotywujesz go do tego! I to będzie Twoja
odpowiedzialność. Czy masz tego świadomość?
Z drugiej strony, całkiem na marginesie. Może warto wykorzystać tę magiczną moc i kupić
buty przemocowemu, toksycznemu partnerowi? Tak, żeby zmusić go do odejścia i ułatwić
sobie zadanie….? Niezły plan, prawda?
Zegarek na prezent. Jaki zegarek kupić mężczyźnie? I czy w ogóle warto?
Bo skoro wierzymy w przesądy…
Tak, jak nie kupuje się zegarka na prezent, bo ten rzekomo odmierza nasz czas do końca życia, tak też nie wolno kupić obuwia w formie podarku – czy to z konkretnej okazji, jak urodziny, czy tak po prostu, żeby sprawić komuś radość. Nie, bo nie. Koniec, kropka. Nie ma co na ten temat dyskutować. Tak przynajmniej mówią ci, którzy w to wierzą…
A gdyby nie słuchać przesądów i kupić mężczyźnie buty?
A gdyby tak kolokwialnie to ujmując – olać przesądy i w ogóle się nimi nie przejmować? I
po prostu kupić buty w formie prezentu dla mężczyzny życia, bo doskonale wiemy, iż taki
podarunek by się naszemu ukochanemu spodobał?
Dlaczegoż by tego nie zrobić?
Znamy dokładny rozmiar, ulubiony typ, może choćby model, który mężczyzna wybrał.
Wiemy, co się spodoba. Znamy konkretny cel, a adekwatnie przeznaczenie – czy to będą
buty do biegania, czy też do gry w piłkę. Umiemy również dopasować konkretny kolor,
dobrać styl, wzór i markę. Po prostu wiemy, co i jak. Jesteśmy praktyczne, zdecydowane i
chcemy zaryzykować konkretny wybór. I żadna karta upominkowa, na której znajdzie się
odpowiednia kwota pieniędzy do wydania w ulubionym sklepie, nie sprawi równie
wielkiego wrażenia, jak buty, fizyczne obuwie, wymarzone i wyczekiwane, zapakowane w
pudło i kolorowy papier…. Dlaczegoż by ich nie kupować?
Buty na prezent to zakazany prezent?
Buty to zakazany prezent – oczywiście tak, ale tylko pod pewnymi warunkami. Na
przykład wtedy, gdy nie jesteśmy pewne rozmiaru czy stylu i nie wiemy, czy buty będzie
można łatwo oddać czy wymienić. Jednak jeżeli mamy sklep niedaleko lub korzystamy ze
sklepu internetowego, który daje możliwość szybkiej, bezpłatnej wymiany czy zwrotu, to
jest to pomysł do rozważenia.
Niewątpliwie znajdzie się wielu panów, którzy ucieszą się, prawdziwie ucieszą, z
superbutów do biegania. I będą dużo bardziej zadowoleni z tego typu prezentu niż z nawet
najpiękniejszych perfum, czy kolejnej koszuli….
Skoro się znamy…
Pewnie trudno wyobrazić sobie sytuację, iż kupujemy komuś buty, gdy słabo się znamy.
Zazwyczaj tego typu prezent wpada nam do głowy, gdy jesteśmy ze sobą blisko i od
dłuższego czasu.
To raczej oczywiste.
Jednak co z ostrzeżeniami?
Czy przejmować się przesądami, wierzyć je i odrzucić myśl o zakupie butów? A może nie
ufać w jakieś durne przekonania i jednak kupić to, co podpowiada nam serce? To już
oczywiście zależy od nas.
Na pewno rozsądek podpowiada, iż wybór butów na prezent to pomysł dobry jak każdy inny. Jednak tak zwany przypadek anegdotyczny może nas ostrzegać, iż gdzieś tam kiedyś zdarzyło się, iż jakaś kobieta kupiła swojemu mężczyźnie świetne buty do biegania, a on później odszedł do innej…czy choćby ośmielił się zrobić więcej – odbiegł do kochanki, choćby nie machając na pożegnanie. Być może nie zrobiłby tego, gdyby nie miał świetnych wygodnych butów, unoszących go kilka centymetrów nad ziemią? Najpewniej jednak prawda jest taka, iż buty nic w tym temacie nie zmieniły, ani niczego nie przyspieszyły. Po prostu ludzie się rozstają i fakt kupna czy niekupna butów nie ma tu nic do rzeczy….
Jest sposób na odczarowanie. Buty nie muszą przynosić pecha
Na koniec warto dodać o pewnym triku, który ratuje życie i niemal całkowicie rozwiązuje
problem. Pozwoli on uniknąć ewentualnego pecha, który ma generować wręczenie komuś
butów na prezent.
Oto on.
Od razu po przekazaniu butów powinnyśmy żądać wypłacenia nam grosza, czy innej
drobnej opłaty za przekazany prezent. Tak, żeby oszukać los, wysłać do gwiazd sygnał, że
buty nie zostały podarowane, ale przez nas sprzedane. Ten prosty trik unieważnia wszelkie
fatum i pozwala spać spokojnie. Jest idealną odpowiedzią dla osób przesądnych,
wierzących, iż wręczenie butów w formie prezentu przynosi pecha…
Czy wierzysz w przesądy?
Poza tym…ujmijmy to wprost, bez ogródek – ostrzeżenie przed kupowaniem butów na
prezent to przesąd. Czyli coś, czego nie da się logicznie wytłumaczyć, co zostało przyjęte
jako prawda, ale adekwatnie pozbawione jest logiki.
Czy jesteś osobą przesądną? Wierzysz, iż trzynastego w piątek będzie pechowy, czarny
kot jest w stanie zepsuć ci dzień, a spotkanie kominiarza powinno zakończy się
chwytaniem za guzik? jeżeli wierzysz w magię, to być może lepiej, żebyś odpuściła sobie
kupowania butów bliskiej osobie. Z drugiej strony, weź też pod uwagę inny znaczący fakt.
Najpewniej nie znasz wszystkich przesądów (jest ich całkiem sporo) i być może wiele
zasad łamiesz, całkiem nieświadomie…i nie zauważasz zgubnych skutków swojej
niewiedzy. Czy to dowód za działaniem przesądów, czy raczej całkowicie obalający
prawdziwość magicznych wierzeń? Jak sądzisz?
A Ty chciałabyś dostać w prezencie piękne buty?