Kilkadziesiąt przeterminowanych produktów w Biedronce. Klient zgłosił sklep na policję

g.pl 4 dni temu
Zdjęcie: Fot. Adrianna Bochenek/ Agencja Wyborcza.pl


Klient jednego ze sklepów Biedronki w Bełchatowie znalazł kilkadziesiąt przeterminowanych produktów. To nie pierwszy raz, kiedy spotkało go takie rozczarowanie. Postanowił niezwłocznie zgłosić sprawę na policję. Sieć obarcza winą personel.
Klient bełchatowskiej Biedronki odkrył na półkach kilkadziesiąt przeterminowanych produktów. Sprawa niezwykle gwałtownie trafiła na policję. Funkcjonariusze przeprowadzili dokładną kontrolę. Sieć przeprosiła, ale nie zrekompensowała mężczyźnie zaistniałej sytuacji.


REKLAMA


Zobacz wideo Udawał manekina w galeriach handlowych, by okradać sklepy. Wpadł po degustacji specjałów z jednego ze stoisk


Biedronka Bełchatów: Klient znalazł kilkadziesiąt przeterminowanych produktów. To zagrożenie dla zdrowia
W jednym ze sklepów sieci Biedronka klient natknął się na niespodziewany widok. Na półkach znalazł bowiem aż kilkadziesiąt przeterminowanych produktów. Nie zdarzyło się to pierwszy raz przy ulicy Kwiatowej w Bełchatowie. Po incydencie mężczyzna zgłosił sprawę na policję. Tak ogromna ilość niezdatnych do spożycia pokarmów jest istotnym zagrożeniem dla zdrowia kupujących tam osób. Klient zebrał więc wszystkie przeterminowane artykuły, które znalazł i schował do swojego koszyka, by pokazać to funkcjonariuszom. Ostatecznie zebrał aż pięćdziesiąt zepsutych sztuk. Służby niezwłocznie pojawiły się w supermarkecie. w tej chwili prowadzone jest postępowanie badające wszystkie okoliczności sprawy. Sieć Biedronka zdążyła się już odnieść do oskarżeń, obarczając całą winą personel.


Biedronka: Oświadczenie sklepu zaskakuje. Wina leży po stronie personelu?
Przedstawicielka sieci odpowiedzialna za region, Joanna Bugajska-Morawska wystosowała specjalne oświadczenie, w którym odniosła się do sprawy Biedronki z ulicy Kwiatowej w Bełchatowie. Zapewniła w nim, iż kierownictwo niezwłocznie zareagowało na zgłoszenie klienta i przyznała, iż podobna sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca.


Rozumiemy też zaniepokojenie klienta i jak tylko zgłosił się do kierownika sklepu, to przeprosiliśmy za zaistniałą sytuację


- powiedziała dla Interii menedżerka sprzedaży bełchatowskich sklepów. Podkreśliła jednak, iż mężczyzna nie otrzymał rekompensaty, gdyż nie zakupił ani jednego z przeterminowanych produktów. Winą obarczono sprzedawców, którzy powinni zapewnić świeżość artykułów na półkach i regularnie je sprawdzać.


W tym przypadku ewidentnie błąd popełnił personel sklepu nie wypełniając w pełni swoich obowiązków związanych z weryfikacją towarów


- dodała pani Bugajska-Morawska. Sieć zapewniła jednak, iż podejmie wszelkie działania, by zminimalizować liczbę podobnych przypadków. Codziennie przeprowadzane są wieczorne kontrole terminów przydatności, które realizowane są dwuetapowo. Najpierw sprawdzane są kolektorami, a następnie manualnie przez pracowników. Ponadto warto wiedzieć, iż każdy sklep zgodnie z polskim prawem musi mieć podpisaną umowę z wyspecjalizowanym usługodawcą, zajmującym się odbiorem produktów przeterminowanych. Wyroby przed końcem daty mogą być z kolei przeceniane lub oddawane organizacjom charytatywnym.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału