Rozwój technologiczny sprawił, iż w tej chwili praktycznie każdy turysta posiada telefon ze wbudowanym aparatem lub inny sprzęt do robienia zdjęć. W efekcie w ciągu dnia jedna osoba jest w stanie wykonać choćby od kilkunastu do kilkadziesiąt selfie. Choć takie zachowanie wydaje się niegroźne, ma również swoją mroczną stronę. Badanie opublikowane w "Journal of Travel Medicine" w 2021 roku wskazało, iż w latach 2008-2021 co najmniej 379 zmarło z powodu selfie wykonywanego w niebezpiecznym miejscu. W ten sposób dochodzi do tragicznych w skutkach wypadków, którym zapobiegać mają tak zwane "no selfie zones". W strefach wolnych od selfie pojawiają się znaki oznaczające całkowity zakaz wykonywania zdjęć.
REKLAMA
Zobacz wideo Łukasz Nowatkowski: telefona można używać albo wygodnie, albo bezpiecznie
Tutaj nie można robić sobie selfie. Turyści muszą mieć się na baczności
Jak wskazuje serwis Metro World News, globalna debata na temat problemów związanych z praktyką robienia sobie selfie w miejscach turystycznych trwa już od dawna. Rozmowy nasilają się za każdym razem, gdy dojdzie do kolejnej tragedii. Wiele lat temu ustalono zatem, iż dobrym rozwiązaniem jest wprowadzanie "no selfie zones", w których zrobienie zdjęcia może wiązać się z poważnymi konsekwencjami prawnymi oraz wysoką karą finansową. Takim przykładem może być Portofino w północnych Włoszech, które już w 2023 roku wprowadziło tymczasowy zakaz robienia sobie selfie w niektórych częściach miasta. Takie ograniczenia miały usprawnić ruch i sprawić, iż wąskie uliczki nie będą się przeludniały. Stany Kalifornia i Nowy Jork już wdrożyły zaś takie zakazy w ogrodach zoologicznych i parkach rozrywki z dzikimi zwierzętami, gdzie również dochodziło do niebezpiecznych incydentów. Podobne obostrzenia mogą również występować między innymi w:
Anglii - Tower of London,
Francji - Garoupe Beach,
Hiszpanii - walka byków w Pampelunie,
Stany Zjednoczone - Jezioro Tahoe w Kalifornii.
Tego typu miejsc jest znacznie więcej, a znaki najczęściej pojawiają się w pobliżu punktów widokowych, klifów czy mostów. Wszędzie tam, gdzie zdjęcia mogą stanowić zagrożenie zarówno dla osoby wykonującej selfie, jak i jej otoczenia.
Ludzie umierają z powodu pamiątkowego zdjęcia. Pomóc mają "strefy wolne od selfie"
Z badań opublikowanych w 2021 roku wynikało, iż spośród 379 zgonów związanych z selfie na całym świecie, odnotowanych w latach 2008-21, aż 37,2 proc. z nich dotyczyło turystów. Upadki z wysokości stanowiły 49,9 proc. wszystkich śmierci. Wiele z nich związanych było również z transportem (28,4 proc.), a 15,3 proc. to utonięcia.
Sprawdź również: Odinstaluj natychmiast. Rozszerzenie do Chrome robi ci screenshoty
Strefy wolne od selfie mają zatem wpływać na ludzką wyobraźnię i minimalizować ryzyko nieszczęśliwych wypadków w miejscach niebezpiecznych, ale popularnych wśród turystów. Ponadto dzięki takim znakom lokalne władze są w stanie usprawniać ruch i zmniejszać zatory występujące w danym regionie. Niekiedy oznaczenia nawiązują także do uczuć religijnych. W Tajlandii wykorzystywane są po to, by przypominać turystom o szacunku wobec miejsc kultu religijnego.
Źródła: metroworldnews.com, wyborcza.biz, academic.oup.com
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.