Kiedyś ten pałac był perłą Dolnego Śląska. Pożar zmienił wszystko w kilka godzin

gazeta.pl 3 tygodni temu
Dolny Śląsk obfituje w miejsca, które skrywają niezwykłe opowieści, a zamki i twierdze od lat przyciągają podróżników z całej Polski. Mało kto jednak wie, iż niedaleko Wrocławia stoi nietypowy pałac. Ruina, która spłonęła w kilka godzin, do dziś zachwyca swoim nieoczywistym, romantycznym urokiem.
15 kilometrów od Wrocławia, w gminie Miękinia, kryje się pałac, który wciąż budzi ciekawość. Dojazd z centrum zajmuje niespełna pół godziny, więc to świetny pomysł na krótki wypad za miasto. Choć dziś stoją tam tylko zniszczone mury, historia tego miejsca intryguje i przyciąga miłośników dawnych rezydencji. Warto zajrzeć do Gałowa, pospacerować po starym parku i poczuć klimat, który mimo upływu lat nie traci uroku. To jedno z tych miejsc, które potrafią zachwycić, choćby gdy ich świetność dawno przeminęła.


REKLAMA


Zobacz wideo Ciechanów. Turystyczna perła na Mazowszu?


Ile pałaców jest na Dolnym Śląsku? Region jest kolebką warowni i wyjątkowych budowli
Pałac w Gałowie jest jednym z 680 podobnych obiektów, jakie można znaleźć w regionie. Pierwsze wzmianki o budowli pochodzą z 1561 roku. Wtedy rezydencja należała do rodu von Seidlitzów i wyglądała jak typowy renesansowy dwór obronny z fosą. W czasie wojny trzydziestoletniej została doszczętnie zniszczona, ale fundamenty przetrwały i to na nich w XIX wieku wzniesiono okazały pałac w stylu neobarokowym. Do Gałowa zaczęli przybywać wtedy wielcy tego świata. Mówi się, iż król Fryderyk Wielki obserwował stąd manewry armii pruskiej, a w cieniu pałacowego parku toczyły się dworskie romanse.


W herbach do dziś widnieją symbole małżeństwa Albrechta Karla von Roedera i Elisabeth von Bonin, którzy na trwałe zapisali się w historii tych ziem. Po II wojnie światowej rezydencja trafiła w ręce PGR-u, co dla wielu dolnośląskich pałaców oznaczało wyrok. Kres świetności przyniósł pożar w 1998 roku. Ogień w zaledwie kilka godzin strawił cały dach, a eleganckie wnętrza zamieniły się w zgliszcza. Dziś z pałacu zostały jedynie mury i opowieść o miejscu, które z ruin uczyniło swoją największą siłę.
Jest jednak iskierka nadziei. IG Fundacja, czyli obecny właściciel, krok po kroku ratuje to, co zdołało przetrwać. Dzięki dotacjom i zaangażowaniu pasjonatów udało się odbudować dach wieży, a plan rewitalizacji całego kompleksu powoli nabiera kształtów. Może więc jeszcze kiedyś ten pałac, który już raz wstał z popiołów, znów zaprosi gości do swojego parku i pokaże, iż na Dolnym Śląsku choćby ruiny potrafią ożyć. I to nie raz.


Pałac w GałowieFot. Sebastian Mierzwa, CC BY-SA 4.0 ,via Wikimedia Commons


Nie samymi pałacami dolnośląskie stoi. Znajdziesz tu też chwilę wytchnienia
Gałów to nie tylko stara, romantyczna ruina, ale także zielone tereny, które potrafią ukoić. Sama wioska położona jest w sąsiedztwie malowniczych łąk, lasów i pól, a spacery tutejszymi polnymi drogami to przyjemność sama w sobie. Warto zajrzeć do pobliskiego rezerwatu przyrody "Zabór", gdzie zachowały się fragmenty starodrzewia z dębami i bukami liczącymi po kilkaset lat. Blisko stąd też do Lasów Miękińskich. To rozległe, spokojne tereny idealne na rower, nordic walking czy obserwowanie ptaków.


Gmina Miękinia to z kolei prawdziwa kraina wina. W ostatnich latach wokół Wrocławia wyrastają winnice, które zapraszają na degustacje i kameralne zwiedzanie. Warto wymienić Winnicę Jaworek, gdzie nie tylko spróbujesz lokalnych specjałów, ale także poznasz historię tego miejsca i zobaczysz, jak Dolny Śląsk powoli wraca do dawnych tradycji winiarskich. jeżeli masz ochotę na odrobinę adrenaliny, możesz ruszyć szlakiem rowerowym po okolicy albo wybrać się nad stawy w Lubiatowie, które słyną z czystej wody i spokoju. Fani historii powinni przy okazji zerknąć na stare folwarki, kapliczki i nieoczywiste zabytki rozsiane po okolicznych wioskach. Odwiedzasz Dolny Śląsk dla zamków i pałaców czy raczej dla gór i natury? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału