Jezioro Aralskie to dziś symbol jednej z największych katastrof ekologicznych XX wieku. Jego historia pokazuje, jak decyzje polityczne mogą wpłynąć na losy całego regionu. Jeszcze w latach 60. jezioro Aralskie, które leży na pograniczu Kazachstanu i Uzbekistanu, było czwarte pod względem wielkości na ziemi. Miało wtedy niemal 70 m2 powierzchni. Niestety, nieodpowiednie i zbyt gwałtownie podjęte decyzje, a potem brak odpowiedniej reakcji sprawiły, iż do 2009 roku straciło ponad 4/5 swojej powierzchni.
REKLAMA
Zobacz wideo Borneo. Odwiedź tę wyspę, zanim będzie za późno
Dlaczego jezioro Aralskie wyschło? Wszystko przez działalność człowieka
Jezioro Aralskie zniknęło niemal całkowicie z powodu działalności człowieka. W 1918 roku zdecydowano, iż woda z zasilających go rzek Amu-daria i Syr-daria będzie wykorzystana do uprawy olbrzymich pól bawełny, która miała stać się "białym złotem" regionu (socjalistycznych republik Kazachstanu, Uzbekistanu i Turkenistanu). Przez wiele lat budowa odprowadzających kanałów przeprowadzona była wbrew wszelkim zasadom sztuki hydrologicznej. W efekcie choćby 70 proc. wody nie trafiało ani do upraw, ani tym bardziej do jeziora, gdyż po drodze po prostu wsiąkała w glebę bądź parowała. Mimo to choćby dziś Uzbekistan pozostaje największym eksporterem bawełny na świecie. Ponadto na sąsiednich terenach uprawiany był ryż.
Jak duże było jezioro Aralskie? Aż trudno w to uwierzyć
Poziom wody w jeziorze Aralskim zaczął systematycznie spadać od lat 60. XX wieku. Początkowo ubywało go ok. 20 cm rocznie, wraz z upływem czasu doszło do choćby 90 cm mniej w skali roku. Ostatecznie nieodpowiedzialne działania człowieka doprowadziły do jednej z największych katastrof ekologicznych w historii. W przeciągu 49 lat, czyli od 1960 do 2009 roku powierzchnia jeziora zmniejszyła się z niemal 70 do 13,5 tys. km2. Wiele rodzin, które wcześniej utrzymywały się m.in. z rybołówstwa, musiało opuścić swoje domy.
Co się dzieje z jeziorem Aralskim? Znajdziesz tu cmentarzysko statków
Dziś zamiast Jeziora Aralskiego na jego dawnym obszarze znajduje się teren pustynny o nazwie Aral-kum oraz cztery niewielkie, płytkie i wysychające okresowo oddzielne zbiorniki o wysokim zasoleniu i zanieczyszczeniu. Spływają do nich nawozy oraz inne substancje używane na plantacjach bawełny. Widok na ten olbrzymi teren przyprawia o gęsią skórkę. Nie ma tu niemal żadnych żywych organizmów, za to można trafić na wraki statków.
To jednak nie koniec. Niegdyś na jego terenie znajdowało się laboratorium, w którym Sowieci tworzyli broń biologiczną. Mimo unieszkodliwienia ponad 100 ton próbek, wciąż istnieje cień ryzyka, iż dojdzie do jej rozprzestrzenienia się.
W styczniu 2025 roku media informowały, iż od ponad dwóch lat Kazachstan próbuje powstrzymać proces wysychania jeziora i prowadzi w związku z tym intensywne działania. "Jak przekazały władze, poziom wody w Jeziorze Północnoaralskim podniósł się o 42 proc. Zbiornik, który wydzielił się z wysychającego wielkiego Jeziora Aralskiego, wypełnia w tej chwili 27 mld m3 wody" - pisało wówczas polskieradio24.pl.
Wart jednak dodać, iż dotyczy to tylko północnej części zbiornika. Naukowcy uważają, iż całość nigdy nie powróci do poprzedniego stanu, a części południowej nie da się uratować.






