Nazywam się Wojciech Nowak i mieszkam w Mikołajkach, gdzie jezioro Śniardwy odbija szare niebo Warmii i Mazur. Nigdy nie uważałem się za świętego. Owszem, ustąpiłem miejsce w autobusie, pomogłem staruszce zanieść zakupy, przelałem parę złotych na cele charytatywne – ale to wszystko. Każdy z nas ma granicę, poza którą rzadko wykracza, linię, gdzie kończy się […]