Kebab, który zasłonił zabytkowy pałac, wywołał burzę większą niż niejeden protest. Filip Chajzer nie czekał na ciszę po burzy — sam ją ogłosił, zapowiadając szybkie przeniesienie budki.
W sobotę pisaliśmy o kontrowersjach, jakie wywołało ustawienie budki z kebabem Filipa Chajzera przy Galerii Krakowskiej. Food truck zasłonił XIX-wieczny Pałac Wołodkowiczów, co wywołało oburzenie części mieszkańców i komentarze o braku poszanowania dla przestrzeni publicznej. Teraz celebryta zabrał głos i zapowiedział, iż przeniesie swój punkt gastronomiczny w inne miejsce.
– Mam gigantyczny szacunek do historii, mieszkańców Krakowa, dlatego zamykam to miejsce i zrobię to jak najszybciej – ogłosił Chajzer w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych. Podkreślił, iż lokalizacja nie była jego wyborem, a sam food truck miał charakter tymczasowego przedsięwzięcia. – Robię ten biznes, aby dzielić się dobrymi emocjami. Ale też nie wyobrażam sobie życia ze złymi emocjami – dodał.
Budka z kebabem stanęła na placu Jana Nowaka-Jeziorańskiego w sobotę i od razu przyciągnęła uwagę – zarówno klientów, jak i krytyków. Komentatorzy zwracali uwagę, iż obiekt nie pasuje do zabytkowego otoczenia i zasłania historyczny pałac. Głos w sprawie zabrali m.in. aktywiści miejscy, a w sieci pojawiły się pytania o zgodność food trucka z uchwałą krajobrazową obowiązującą w Krakowie od 2020 roku.
– Przepraszam i pozdrawiam – napisał Chajzer, informując jednocześnie, iż szuka nowej lokalizacji i prosi mieszkańców o sugestie.