Kazimierz Groblewski: Marsze przedwyborcze. Czy kiedyś te mury runą, runą, runą?
Zdjęcie: Foto: Życie Warszawy/Kacper Komaiszko
200 metrów – tyle dzieliło w niedzielę w Warszawie dobro od zła, twarze uśmiechnięte od nienawistnych, tych którzy chcą budować, od tych którzy tylko potrafią burzyć. Między tymi dwiema Polskami ulicą Świętokrzyską krążyli zdezorientowani, a może ciekawscy gapie i turyści.