Każdy sąsiad znał Iwana — bezrękiego, beznogiego, o pustym umyśle, czasem barana, czasem kozę, czasem psa. Różne przydomki odzwierciedlały jego winy. Skala przewinień zmieniała się, tak jak zmieniała się siła gniewu jego żony.

naszkraj.online 1 tydzień temu
Słuchaj, wszyscy w okolicy wiedzieli, iż Jan to niezdara. Raz baran, innym razem koza, czasem pies – jak mu akurat pasowało do przewinienia. Każdy jego wtopa była innej skali, więc i gniew Małgosi miał różną moc. Ona zaś dla niego była Zajączkiem, Liską, Słoneczkiem albo Jaskółką. Jak ludzie słyszeli wrzaski myśleli: „Kiedy wreszcie ten baran […]
Idź do oryginalnego materiału