Karol Nawrocki ma powody do zadowolenia. Jest decyzja prokuratury

zycie.news 5 godzin temu
Zdjęcie: Karol Nawrocki z rodziną/YouTube @Polsatnews.pl


Jak przypomina serwis „Super Express”, w kampanii prezydenckiej wyszła na jaw Nawrocki miał przejąć kawalerkę należącą do jednego z mieszkańców Gdańska – Jerzego Ż. – w zamian za sprawowanie nad nim opieki. Informacje te wywołały duże poruszenie, a do prokuratury wpłynęły zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Zgłoszenia dotyczyły różnych aspektów przejęcia nieruchomości, w tym możliwego wykorzystania zależności oraz niejasnych okoliczności zawarcia umowy.

Śledczy podjęli decyzję

Sprawa przejęcia mieszkania Jerzego Ż. przez Karola Nawrockiego i jego żonę wywołała w czasie kampanii prezydenckiej sporo emocji. Do prokuratury wpłynęły zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa.

Jednak 8 lipca śledczy poinformowali, iż odmówili wszczęcia postępowania w sprawie siedmiu zbadanych wątków dotyczących przekazania mieszkania. Jak przekazano, nie dopatrzono się znamion czynu zabronionego, które uzasadniałyby prowadzenie dalszych działań.

Sprawa wciąż budzi emocje, a część opinii publicznej domaga się dalszych wyjaśnień, mimo decyzji prokuratury. Sam Karol Nawrocki nie odniósł się dotąd szerzej do sprawy.

Wyłączono część wniosków

Według ustaleń Polskiej Agencji Prasowej, dochodzenie zostało zainicjowane po złożeniu trzech zawiadomień do prokuratury. Jednak śledczy zdecydowali o wyłączeniu z postępowania siedmiu wątków, uznając, iż nie zawierają one znamion czynu zabronionego lub uległy przedawnieniu. W związku z tym postępowanie w tych częściach nie będzie kontynuowane.

Jak poinformował we wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, prokurator Mariusz Dyszyński, nie będzie prowadzone dochodzenie m.in. w sprawie rzekomego wprowadzenia w błąd przedstawiciela gminy Gdańsk podczas wykupu mieszkania. Choć nabywcami lokalu mieli być Karol Nawrocki i jego małżonka, formalnie transakcję zawierał Jerzy Ż.

Prokuratura nie zajmie się również kwestią możliwego wyłudzenia poświadczenia nieprawdy w akcie notarialnym z 24 stycznia 2012 roku. Chodziło o deklarację zapłaty 120 tys. zł za mieszkanie – śledczy uznali jednak, iż ewentualna karalność w tym przypadku uległa przedawnieniu.

Dochodzenie w pozostałym zakresie jest w toku. Prezydent elekt nie skomentował dotychczas decyzji prokuratury.

Idź do oryginalnego materiału