Leonard kręcił się po maleńkiej kuchni jak niedźwiedź w klatce. Przecierał dłonie, przekładał talerze, przesuwał cukiernicę – szukał oparcia w codzienności, której nienawidził. W głowie wirowała mu jedna myśl: trzeba to skończyć. Już. Koniec. Nie wytrzyma ani dnia dłużej. Jadwiga oczywiście będzie płakać. Będzie błagać, by został. Powie, jak bardzo się stara, iż jeszcze wszystko […]