Drogi Dzienniku, Od piętnastu lat, każdego wieczoru punktualnie o 18:00, Małgorzata Szach kładła gorący posiłek na tej samej zielonej ławce w Parku Sosnowym na Pradze. Nie zostawiała notatki, nie czekała, aż ktoś ją zobaczy po prostu wkładała talerz i odchodziła, jakby wypełniała ciszę, którą zostawił po śmierci męża. Z czasem stało się to jej małym […]