Kanał Elbląski, czyli statkiem po trawie

gdzielosponiesie.pl 2 dni temu

Kanał Elbląski to inżynieryjny ewenement na skale światową – kto by pomyślał, iż został wybudowany w tej konkretnej formie z powodu… oszczędności. Liczy 84 kilometry, jednak najciekawszy i najbardziej turystyczny dziś odcinek obejmuje tylko środkową część kanału. Pięć pochylni, na których statek wpływa na specjalny, poruszający się po torach wagon, by pokonać naturalną różnicę terenu (w sumie – prawie 100 metrów) to atrakcja, a wręcz widowisko samo w sobie. Najlepiej obserwować je właśnie z poziomu statku – a Kanał Elbląski to dziś turystyczna gratka nie tylko dla miłośników wody i natury.

NOCOWANIE W
NAMIOCIE

To nic strasznego! Nasz uniwersalny poradnik wprowadza w temat krok po kroku.

WYPRAWA ROWEROWA

Jak się przygotować do wyprawy z sakwami? Co spakować, jak wyznaczyć trasę?

POLSKA NA WEEKEND

Nasze propozycje na aktywne zwiedzanie Polski.

Kanał Elbląski – prawie 200 lat historii

Kanał Elbląski to jedno z najbardziej unikalnych osiągnięć inżynierii wodnej w Europie – coś nie tylko dla miłośników historii, ale również (a może przede wszystkim) dla turystów, poszukujących niecodziennych atrakcji. Kanał przebiega wśród warmińskich pól i pagórków, łącząc kilka jezior i rzek. Ma w sumie aż 84 kilometry – na całej długości jest żeglowny!

Ale dlaczego właśnie na Kanał Elbląski warto się wybrać – czym się wyróżnia?

Inżynierowie, planujący połączenie wodne warmińskich jezior między Ostródą i Iławą a Elblągiem, mieli nie lada wyzwanie. Trudny, pagórkowaty teren, zwłaszcza na środkowym i północnym odcinku kanału, wymuszał budowę ogromnej ilości śluz – co byłoby kosztowne w budowie. Właśnie dlatego zdecydowano się na innowacyjne jak na tamte czasy rozwiązanie, czyli pochylnie. Jak to działa?

84 kilometry i 99 metrów różnicy poziomów

Statki, pokonujące najciekawszy odcinek kanału Elbląskiego (między pochylniami Buczyniec a Całuny) „jadą po trawie”, czyli pokonują różnice wysokości na specjalnych platformach poruszających się po torach. System ten, zaprojektowany w XIX wieku przez Georga Jacoba Steenke, do dziś działa w niemal niezmienionej formie!

Jak działają pochylnie? Bez prądu!

Pochylnie na Kanale Elbląskim przypominają nam trochę wodne kolejki linowe dla statków, pozwalając im pokonywać różnice wysokości bez użycia śluz. Cały proces rozpoczyna się, gdy statek wpływa do specjalnego basenu na dole pochylni i ustawia się na zanurzonym wózku – dużej stalowej platformie osadzonej na kołach, czyli de facto odkrytym wagonie. Gdy jednostka jest odpowiednio ustawiona, wózek z nią powoli zaczyna wyjeżdżać z wody po szynach, napędzany systemem linowym.

Liny te są połączone z ogromnym kołem wodnym, które napędzane jest siłą przepływającej wody – to właśnie ono dostarcza energii do poruszania całego mechanizmu. W miarę jak wózek wspina się po torowisku na szczyt pochylni, równocześnie z drugiej strony zjeżdża drugi wózek – całość działa na zasadzie przeciwwagi. Gdy statek dotrze na górę, platforma z powrotem wjeżdża do wody, pozwalając jednostce swobodnie spłynąć dalej kanałem. Proces wygląda bardzo widowiskowo, a przy tym jest zadziwiająco cichy i płynny – niemal jakby statki sunęły po zielonej łące. Co ciekawe, system ten nie wymaga elektryczności, bo opiera się w pełni na sile natury, wykorzystując wodę jako jedyne źródło napędu.

Przeprawa jedną pochylnią – w zależności od długości, trwa kilka, do kilkunastu minut.

Kanał Elbląski - pochylnia Buczyniec

Spis treści:

Szlakiem czterech pochylni

Dziś Kanał Elbląski nie służy już do spławiania towarów – pełni w zasadzie wyłącznie turystyczną funkcję. Opcji rejsów na różnych trasach jest bardzo dużo – ich organizacją zajmuje się Żegluga Ostródzko-Elbląska. Na ich oficjalnej stronie przeczytacie o każdej z aż 13-stu możliwości bliższego poznania Kanału Elbląskiego – od krótkich, godzinnych wycieczek, po rejsy całodniowe. Również tam można zarezerwować bilety.

My wybraliśmy rejs o nazwie „Szlakiem Czterech Pochylni” z Jeleni do Buczyńca – bo na „zaliczeniu” jak największej ilości pochylni właśnie nam zależało.

Przyjemne dwie godziny upłynęły szybko, z biletami, kupionymi wcześniej on-line, wsiedliśmy do statku na przystani. Do dyspozycji mieliśmy górny lub dolny pokład – oczywiście z góry widać o wiele lepiej Na dole z kolei można odpocząć od słońca i napić się czegoś zimnego. W barze dostępne są też przekąski.

Statkiem po trawie

Jak wspomnieliśmy, pochylnie działają na zasadzie przeciwwagi. Ruch na kanale jest duży, więc spora szansa, iż wspinając się do góry akurat miniemy inny statek, zjeżdżający w dół. Świetnie to wygląda – aż trudno uwierzyć, iż bardziej opłacało się budować tak skomplikowany system pokonywania wzniesień dla statków, niż zwykłą śluzę.

W ciągu dwugodzinnego rejsu przepływamy przez cztery z pięciu pochylni – nieźle! Ceni się, iż przy każdej z nich z głośników słyszymy szczegółową historię danego obiektu, wplecioną w ogólną historię kanału. Sporo się można dowiedzieć.

Pierwszy wyprawa rowerowa - poradnik od A do Z
Mapa kanału Elbląskiego, okolicznych rzek i jezior. źródło: https://zegluga.com.pl/

Kanał Elbląski – którą wycieczkę wybrać?

Kanał Elbląski ze swoimi pochylniami tworzy jedyny taki obiekt na świecie – naszym zdaniem warto wybrać się choć raz na taki rejs. Ruch turystyczny w okresie jest spory i choć ceny rejsów nie należą do niskich, może warto zarezerwować miejsce z wyprzedzeniem.

Alternatywą mogą być rejsy po innych niż „pochylniowe” odcinkach kanału – np. szlakiem Szeląga, z Ostródy do Miłomłyna czy po jeziorze Drwęckim. Przeczytacie o nich więcej tutaj. Alternatywa ciekawa, no ale większości turystów właśnie o podróż samymi pochylniami chodzi…

Ceny i rezerwacje

Przykładowo – dwugodzinny rejs Szlakiem Czterech Pochylni to koszt 131 zł od osoby. Dłuższa trasa, czyli z Buczyńca do Elbląga (prawie 5h) – 169 zł. Niestety jest drogo – alternatywą pozostają nieco tańsze rejsy grupowe, które też można zamówić na stronie.

Wszystkich rezerwacji dokonamy na oficjalnej stronie Żeglugi.

Jak dojechać?

Ze względu na pewne oddalenie od większych miejscowości (mowa o odcinku kanału z pochylniami), rekomendujemy dojazd własnym autem. Z miejsca zakończenia rejsu, w cenie biletu wrócimy na początek autobusem, załatwionym przez organizatora.

Szczegóły zależą od rodzaju wycieczki – znajdziecie je na stronie w opisie.

Roztocze - 10 miejsc, które warto odwiedzić

Warmia, Mazury czy Pomorze?

Kanał Elbląski to tylko jedno z ciekawych i wartościowych miejsc do zobaczenia w północnej Polsce. Zdecydowanie polecamy wybrać się tu na dłużej, by zobaczyć więcej, i naprawdę skorzystać z okolicy!

My kolejnym razem na pewno odwiedzimy te tereny na rowerach – Kanał Elbląski i statki, sunące po trawie, można podziwiać również z perspektywy biegnącej wzdłuż brzegu drogi. Co prawda nawierzchnia niekiedy pozostawia trochę do życzenia (betonowe płyty), ale dla takich widoków – warto

Podczas tej wycieczki Kanał Elbląski był dla nas jedynie przystankiem – odwiedziliśmy go w drodze na Pomorze, gdzie wpadliśmy m.in. na mierzeję Helską i mierzeję Wiślaną. Więcej przeczytacie w poniższym artykule – znajdziecie w nim sporo polecajek na gorszą pogodę nad Bałtykiem.

Pomorze to nie tylko morze. 10 nietypowych atrakcji
CITY BREAK - praktyczne przewodniki po europejskich miastach
Kaszubska Marszruta - rowerowa wycieczka po Borach Tucholskich

Pomóż nam współtworzyć to miejsce

Nasze plany podróżnicze na przyszłość sięgają znacznie dalej – możesz się z nimi zapoznać na naszym profilu Patronite i, jeżeli chcesz, dołożyć od siebie skromną cegiełkę. Poznajmy się lepiej!
PrevPoprzedni artykułPomorze to nie tylko morze. Jakie atrakcje warto zwiedzić?

OSTATNIE ARTYKUŁY NA BLOGU

Kanał Elbląski, czyli statkiem po trawie

Pomorze to nie tylko morze. Jakie atrakcje warto zwiedzić?

MSR Hubba Hubba Bikepack 2 – testujemy ultralekki namiot dla sakwiarzy

Czeskie morze, czyli Jezioro Lipno. Południowe Czechy na 3 dni

Saaremaa, Hiiumaa i Muhu, czyli estońskie wyspy bałtyckie. Jak zaplanować podróż?

Zwiedzamy polskie kopalnie i podziemia. Nasze TOP 8.

Seceda – który szlak wybrać? Dolomity w pigułce

Podlasie Nadbużańskie – natura i kultura

Testujemy nowe sakwy Crosso Expert 66 i Twist X60

Idź do oryginalnego materiału