Z doniesień medialnych wynika, iż Kanada planuje zmniejszyć liczbę stałych imigrantów wpuszczanych do kraju o co najmniej 20 procent w porównaniu do wcześniejszych planów zakładających przyjęcie 500 tysięcy osób. Decyzja ta zapadła w kontekście problemów mieszkaniowych, z którymi walczy wielu Kanadyjczyków, oraz rosnącej presji na rząd federalny, by poradził sobie z napływem tymczasowych i stałych mieszkańców.
Pierwsze informacje na ten temat podał National Post. Podczas spotkania liberalnego gabinetu w Halifax w sierpniu ubiegłego roku, premier Justin Trudeau zasugerował możliwość zmniejszenia liczby stałych rezydentów, co stanowiłoby istotną zmianę w polityce imigracyjnej rządu.
– Przyglądamy się różnym ścieżkom, aby upewnić się, iż Kanada pozostaje krajem, który pozytywnie wspiera imigrację, ale równocześnie działa odpowiedzialnie, integrując nowych mieszkańców i dając im szanse na sukces – powiedział Trudeau.
W tym samym czasie rząd ogłosił także surowsze przepisy mające na celu ograniczenie napływu tymczasowych pracowników zagranicznych o niskich zarobkach. W sierpniowym wywiadzie dla korespondenta politycznego CTV News, Vassy’ego Kapelosa, minister imigracji Marc Miller poinformował, iż rząd rozważa „różne opcje” w kwestii ponownej oceny liczby stałych rezydentów, podkreślając, iż zmiany będą „znaczące”, a nie jedynie „kosmetyczne”.
– Teraz jest czas, by przeanalizować sytuację i przedstawić premierowi oraz członkom gabinetu konkretne opcje, które będą miały realny wpływ, a nie tylko odpowiadały na nastroje społeczne. To będzie prawdziwie istotna zmiana – powiedział Miller.
W listopadzie 2023 roku rząd ogłosił, iż w 2024 roku planuje utrzymać cel przyjęcia 485 tysięcy stałych rezydentów, zwiększyć go do 500 tysięcy w roku 2025 i ustabilizować liczbę pół miliona imigrantów w 2026 roku. Taka decyzja ma dać czas na efektywną integrację imigrantów, jednocześnie wzmacniając kanadyjski rynek pracy.
Na podst. CTV News
