Już po 20 lipca. Pamiętałeś o podatku? Rząd musi mieć Twoje pieniądze!

Publicystyka | 23 lipca 2025

Minęła magiczna data – 20 lipca. Data, której wielu obywateli wypatruje z lękiem, inni z rezygnacją. To właśnie teraz tysiące Polaków przypomina sobie, iż znów nadszedł czas… oddawania pieniędzy państwu. W imię porządku, ładu i – jak się okazuje – również wydatków, o których choćby nie śniliśmy.

Kto płaci? Ty. Komu? Im. Dlaczego? Bo tak.

Rząd nie pyta Cię, czy masz na rachunki, jedzenie, leki, szkołę dla dzieci. Ale pyta, czy zapłaciłeś podatek. I to nie raz. Bo przecież w Polsce podatki płaci się wszędzie: w sklepach, na stacji benzynowej, w telefonie, w każdej usłudze. A mimo to, gdy przychodzi lipiec – przychodzi i czas na kolejne obowiązki wobec fiskusa. Urzędy czekają z otwartymi rękami.

Nie płacisz? No to kontrola. Grzywna. Egzekucja. Bo przecież rząd musi mieć Twoje pieniądze. Na co?

Na wszystko. Ale nie dla Ciebie.

To jedno z największych kuriozów naszych czasów – obywatel płaci, ale kilka z tego ma. Kiedy chorujesz, czekasz miesiącami na wizytę. Kiedy szukasz mieszkania, ceny są zaporowe. Kiedy pytasz o emeryturę – słyszysz, iż „system się nie bilansuje”.

Ale kiedy pojawia się temat pomocy zewnętrznej, wtedy nagle pieniądze są. Miliony, miliardy. Pomoc militarna, wsparcie międzynarodowe, przelewy dla państw trzecich. Bo przecież trzeba walczyć o pokój… choćby w krajach, których nazw nie potrafimy wymówić.

Podatki zamiast tarczy. Kasa zamiast wolności.

Obywatelu, nie łudź się – Twoje pieniądze to narzędzie. To nie jest wsparcie dla wspólnoty. To narzędzie kontroli, zależności i posłuszeństwa. Rząd musi Cię trzymać „zamortę” – bo przecież jeżeli będziesz miał za dużo swobody, możesz zadawać pytania. A to się nie opłaca.

Zresztą, popatrzmy na rzeczywistość: inflacja zjada Twoją pensję, prąd i gaz są drogie, przedsiębiorcy zamykają firmy, a młodzi uciekają za granicę. Ale urzędy kwitną, pensje w sektorze publicznym rosną, a programów „wsparcia” dla wszystkich – poza Tobą – przybywa z dnia na dzień.

Polaku, pamiętaj. Płać i milcz. Inaczej Cię rozliczą.

Już po 20 lipca? To znaczy jedno: czas zapłacić. Bo przecież rząd nie może funkcjonować bez Twoich pieniędzy. Musi mieć na nowe ustawy, nowe zakazy, nowe konwoje, nowe przelewy i – co najważniejsze – nowe sposoby, byś nigdy nie zapomniał, kto tu rządzi.

A jeżeli się spóźniłeś? Cóż, system już o Tobie wie. Komputer skarbowy nie zapomina.