Jutro wyjawię mu wszystko

newsempire24.com 18 godzin temu

Jutro powiem mu wszystko

Krzysztof siedział w fotelu, wpatrując się w podłogę. Głowa huczała mu po awanturze, a w piersi wciąż buzowała złość. Czuł się zagubiony i urażony. Wrócił do domu późno, zmęczony po ciężkim dniu w pracy. Myśli zaprzątały mu raporty, terminy i niekończący się stres. Gdy zobaczył bałagan w mieszkaniu, nerwy odmówiły posłuszeństwa.

— Danuta, dlaczego nic nie robisz?! — warknął, nie mogąc się powstrzymać. — Tak trudno posprzątać po sobie?

Jego głos rozbrzmiał echem po pokoju, a Krzysztof od razu poczuł, jak powietrze między nimi zgęstniało. Danuta odpowiedziała chłodno, niemal obojętnie, ale on zauważył, jak jej oczy wypełniły się łzami. Chciał powiedzieć coś uspokajającego, ale słowa utknęły mu w gardle. Zamiast tego krzyczał dalej, wylewając nagromadzoną frustrację.

Danuta siedziała na krawędzi łóżka, z zaczerwienionymi od płaczu oczami, a serce biło jej szybko, jakby chciało się wyrwać na zewnątrz. Zaciśniętą pięść czuła, jak gniew rośnie w środku, wypełniając każdą komórkę jej ciała. Jeszcze wczoraj była szczęśliwa, ale teraz wszystko się zmieniło. To była kolejna kłótnia, która zdawała się przekreślać wszystkie jej nadzieje.

— Dlaczego?! — szeptała do siebie, podczas gdy głowa wirowała jej od emocji. — Dlaczego oni myślą, iż jesteśmy ich służącymi?!

Każdego dnia Danuta borykała się z tym samym problemem: jej chłopak oczekiwał, iż zajmie się wszystkim wokół niego. Kiedy próbowała wytłumaczyć, iż też jest zmęczona i pragnie uwagi, jego reakcja była przewidywalna: krzyk, oskarżenia i bolesne słowa.

Spójrzała na stertę brudnych ubrań, które miała uprać rano. Ale to już nie miało znaczenia. Słowa Krzysztofa dźwięczały jej w głowie: „Nie masz nic lepszego do roboty?”, „Oczywiście, znowu tylko o sobie myślisz!”. Te zdania stały się codziennością jak poranna kawa, ale dziś pozostawiły wyjątkowo gorzki posmak.

— Nie muszę się tłumaczyć! — mruknęła Danuta, patrząc na swoje odbicie w lustrze. Jej twarz wyglądała na zmęczoną, ale w oczach błyszczała determinacja. — Pracuję tyle samo co on. Moje pieniądze — moje sprawy!

Przypomniała sobie niedawny zakup — piękną sukienkę, na którą długo zbierała. Ta chwila euforii nie trwała długo. Gdy tylko dowiedział się, iż wydała pieniądze na siebie, zaczęła się kolejna scena. „Egoistka! Myślisz tylko o sobie!” — te słowa wciąż bolały, odbijając się echem w jej duszy.

Najbardziej drażniło ją jednak to, iż choćby nie próbował zrozumieć jej uczuć. Widział tylko własne potrzeby. Jego rzeczy leżały porozrzucane, ale to ona musiała je zbierać. Wszystkie te drobiazgi układały się w jedną wielką sprawę, która niszczyła ich związek od środka.

— Dość! — powiedziała głośno, potrząsając głową. — Zasługuję na więcej. Nie muszę być niczyją służebnicą. Chcę żyć po swojemu, a nie spełniać cudze oczekiwania.

Danuta wstała i podeszła do okna. Wiedziała, iż czas podjąć decyzję. Nie da się dłużej znosić takiego traktowania. Trzeba odzyskać wolność, prawo do decydowania o sobie.

— Jutro — postanowiła stanowczo. — Jutro powiem mu wszystko. Niech się nauczy radzić sobie sam. Niech poczuje, jak to jest być samemu.

Wieczorem długo nie mogła zasnąć, wiercąc się w łóżku. Myśli kotłowały się w głowie, ale teraz kierowały się ku przyszłości. Wyobrażała sobie, jak zacznie nowe życie: będzie mogła iść, gdzie zechce, kupować, co jej się podoba, i nie czuć winy za własne pragnienia. Po raz pierwszy od dawna poczuła ulgę, mimo nadchodzącej trudnej rozmowy.

Następnego ranka obudziła się wcześnie, jeszcze przed dzwonkiem budzika. Spojrzała na stos wyprasowanych koszulek. „To ostatni raz” — pomyślała, układając je w szafie. Dzisiejszy dzień będzie początkiem nowego rozdziału. I choć droga może być trudna, na pewno doprowadzi Danutę tam, gdzie znajdzie prawdziwe szczęście — tam, gdzie będzie kochana taką, jaka jest.

Idź do oryginalnego materiału