Justyna Steczkowska od lat udowadnia, iż zasługuje na miano diwy. choćby szalejąc z dziećmi, gdy były mniejsze, na placu zabaw, piosenkarka nigdy nie dała się przyłapać fotoreporterom bez makijażu i butów na wysokim obcasie. Ma ułatwione zadanie, gdyż dysponuje perfekcyjną sylwetką, której nie ima się czas ani przebyte ciąże.
Justyna Steczkowska wciąż ma figurę nastolatki
Justyna Steczkowska, chociaż w sierpniu skończy 53 lata, swoim wyglądem dowodzi, iż można oszukać czas. Figurę prawdopodobnie dostała w genach, co może potwierdzać fakt, iż jej siostry też są smukłe. Mimo wieku i trzech ciąż, Steczkowska wciąż zachwyca sylwetką i nogami, które chętnie eksponuje. Reklama
Piosenkarka w wywiadach nie ukrywa, iż chociaż, pod względem genetycznym, znalazła się w uprzywilejowanej sytuacji, to jednak daleka jest od osiadania na laurach. W rozmowie z RMF FM dała do zrozumienia, iż bez wysiłku i konsekwencji można zapomnieć o efektach:
"Żeby utrzymać ciało w ryzach, szczególnie po 50. roku życia, nie ma możliwości, żebyś siedział na kanapie, jadł chipsy. To tak nie działa. Ja ćwiczę od zawsze. Nie wiem, czy jest coś takiego jak idealna figura, bo gusta są bardzo różne, ale ja ćwiczę po to, żeby być zdrowym".
Justyna Steczkowska stosuje drakońskie metody
Trzeba piosenkarce przyznać, iż uczciwie stawia sprawę, w odróżnieniu od celebrytek, które przez lata próbowały wmówić kobietom, iż perfekcyjna sylwetka jest rezultatem medytacji i wewnętrznej harmonii.
Ostatnio na popularności zyskują szczere rady, by po prostu wziąć się za siebie, zamiast czekać na bliżej nieokreślony cud. Inna sprawa, iż akurat Steczkowska stosuje metody, przed którymi cofną się choćby ci, którzy potrafią zdobyć się na wyrzeczenia. Jak przekonuje piosenkarka:
"Wchodzisz do lodowatej wody i natychmiast 50 kilo schodzi z ciebie i robi się wcięcie w pasie".
Justyna Steczkowska zachwyca urodą
Steczkowska najwyraźniej należy do osób, które lubią trzymać rękę na pulsie najnowszych trendów. Wiele dobrego ma do powiedzenia na temat zaawansowanych technologii:
"Od ośmiu lat ćwiczę w specjalnym kombinezonie. Wystarczy pół godziny dwa razy w tygodniu, żeby naprawdę poruszyć głębokie mięśnie. Ale uwaga – to wcale nie jest łatwe! Każde podniesienie nogi to jakbyś dźwigał dodatkowe 20-30 kilo!".
Jak wiadomo, trening to tylko część sukcesu. W połączeniu z chipsami i czekoladą, kilka da. Jak tłumaczy Steczkowska:
"Ciało nie jest śmietnikiem, do którego można wrzucić wszystko. jeżeli nie będziemy o nie dbać, któregoś dnia po prostu powie: "Mam dosyć" i zaczną się problemy".
Zobacz też:
Steczkowska pod lupą zagranicznych komentatorów Eurowizji. Zaapelowali do Polaków
Trudno uwierzyć, iż Steczkowska ma 52 lata. Zdradziła swój sekret. Wpływa na zdrowie i skórę
Justyna Steczkowska o występie na Eurowizji. "Nie chcę odcinać kuponów"