Gwiazda bardzo ciężko przeszła śmierć ukochanego męża, a na poruszanie tego tematu zdobyła się dopiero po jakimś czasie.
Justyna Kowalczyk wzruszająco nawiązuje do straty ukochanegoOpowiedziała między innymi, o pierwszym miesiącu bez męża, gdy została wdową z synkiem pod opieką.
Teraz Super Express donosi, iż wielokrotna olimpijska medalistka uczciła pamięć o swoim mężu specjalnym wpisem zawierającym wyjątkowy cytat. To już półtora roku, jak Justyna Kowalczyk walczy ze swoim wdowieństwem.
Pozwoliłam sobie na wszystkie emocje. Niejednokrotnie w miejscu publicznym się rozbeczałam. Wyłam jak pies, jak jakieś zranione zwierzę, ale wiedziałam, iż muszę to zrobić, dać na to przestrzeń. Jestem z siebie dumna, iż nie uciekłam od tych emocji, dalej nie uciekam — wyznała jakiś czas po stracie męża.
Ostatnie miesiące minęły Justynie Kowalczyk na nauce życia bez męża. Wdowa robi wszystko, aby wychowywać synka Hugo jak najlepiej. Przypomnijmy, iż tragiczna wiadomość obiegła media w maju zeszłego roku.
Jak się okazuje opiekowanie się malutkim dzieckiem w chwili druzgoczącej żałoby, było dla Justyny Kowalczyk ogromnym wyzwaniem, o czym wspomniała jakiś czas temu odrobinę dokładniej.
[...] Oczywiście, mogłam oddać Hugo do żłobka, do opiekunki i sama uciec w jakąś aktywność, ale stwierdziłam, iż nie zrobię mu tego i iż nie będzie żadnych ucieczek. Hugo ma mamę i to jest moment, żeby był właśnie z mamą. [...] - opowiedziała szczerze.
Wspólne zdjęcie opublikowane przez olimpijkę półtora roku po stracie męża Kacpra Tekielego, okraszone zostało cytatem wziętym z filmu "Bezsenność w Seattle". Te słowa wzruszają do łez.
18 miesięcy❤🖤 "...- Kiedy umarła twoja żona? - Półtora roku temu. [...] - I co teraz zamierzasz? - Będę co rano wstawał z łóżka. I cały dzień oddychał. Za jakiś czas, nie będę musiał sobie przypominać, żeby wstawać i oddychać. Jeszcze później przestanę myśleć, jak
wspaniale mi kiedyś było..." Bezsenność w Seattle — zacytowała fragment filmu zrozpaczona wdowa.