Jezioro Turawskie na rowerze

manawpodrozy.pl 3 miesięcy temu
Zdjęcie: Jezioro Turawskie rowerem


Jezioro Turawskie to akwen wodny znajdujący się w centralnej części województwa opolskiego. Jego położenie kilkanaście kilometrów od Opola sprawia, iż jest często wybierany, jako cel rekreacyjnych wycieczek. My zdecydowaliśmy się objechać Jezioro Turawskie rowerem. 22-kilometrowa pętla pozwala z jednej strony podziwiać taflę jeziora, a z drugiej zanurzyć się w niesamowitej przyrodzie Opolszczyzny.

Jezioro Turawskie w okolicach Jedlic

My nad Jezioro Turawskie wyruszyliśmy z Opola. Samochód zostawiliśmy w dzielnicy Malinka, w okolicach centrum handlowego Turawa Park. Stamtąd nad Jezioro Turawskie prowadzą dwie, całkowicie wyizolowane od ruchu samochodowego trasy rowerowe. Liczą one niewiele ponad 10 kilometrów. Dzięki temu idealnie nadają się do tego, by pokonać je całą rodziną. A komu zostanie sił, to może się również skusić na to, aby okrążyć Jezioro Turawskie rowerem.

Zaczynamy w dzielnicy Malinka

Naszą wycieczkę rowerem nad Jezioro Turawskie rozpoczynamy w Opolu w dzielnicy Malinka. Samochód zostawiamy pod centrum handlowym Turawa Park. Stamtąd asfaltową drogą jedziemy wzdłuż obwodnicy miasta. Po kilkuset metrach przejeżdżamy pod nią i następnie przekraczamy tory kolejowe. Za nimi skręcamy w lewo i polną drogą jedziemy wzdłuż ogródków działkowych. Droga ta prowadzi aż do zabudowań Zbicka. Już na początku wsi skręcamy w lewo i podążamy dalej w stronę lasu. Wjeżdżamy do niego po przekroczeniu mostu nad rzeką Chrząstawą.

Polnymi dorgami nad Jezioro Turawskie

Od tego momentu czeka na nas najpiękniejszy fragment tego odcinka trasy. Długi odcinek prostej drogi biegnący przez sam środek lasów turawsko-stobrawskich. Pachnie tu sosną, a jedyne odgłosy, jakie słyszymy to śpiew ptaków. Jest tu naprawdę przepięknie. W takich okolicznościach przyrody docieramy do wsi Niwki. To z niej pochodzi Joachim Halupczok. To kolarz, który na olimpiadzie w Seulu zdobył srebrny medal olimpijski. W swoim dorobku miał też dwa złote medale mistrzostw świata. W swojej rodzinnej miejscowości doczekał się pomnika. Przejeżdżamy przez wieś, przez którą prowadzi asfaltowa droga rowerowa. Jadąc nią, wyjeżdżamy na drogę o niewielkim natężeniu ruchu, którą docieramy do wałów Jeziora Turawskiego.

Leśnymi ścieżkami w okolicach wsi Niwki

Jezioro Turawskie na rowerze — zaczynamy przy Jeziorze Średnim

Jezioro Turawskie to tak naprawdę kompleks 4 akwenów wodnych. Największy z nich Jezioro Duże, a także mniejsze — Jezioro Średnie, Jezioro Małe oraz Jezioro Srebrne. My dojeżdżając tu z Opola, trafiamy nad Jezioro Średnie. Jest to dobrze zagospodarowany akwen wodny. Jest tu plaża z czystą wodą. Są również punkty gastronomiczne, a także plac zabaw i park linowy. Wokół Jeziora Średniego biegnie alejka, pozwalająca na jego okrążenie dookoła. Nad Jezioro Średnie jeszcze wrócimy, kiedy będziemy tu odpoczywać po okrążeniu rowerem Jeziora Turawskiego.

Jezioro Średnie

Jezioro Turawskie wzdłuż południowego brzegu

Znad Jeziora Średniego jedziemy w kierunku wschodnim. Trasa rowerowa oznakowana jest tu na kolor żółty. Prowadzi ona leśnymi ścieżkami. gwałtownie dojeżdżamy nad Jezioro Małe, które jednak nie jest w żaden sposób zagospodarowane turystycznie. Następnie docieramy do ośrodka Jacht Klub Opolski. Oprócz przystani znajduje się tu również plaża i punkty gastronomiczne. Kolejno czeka nas jazda po wale Jeziora Dużego. To jeden z najpiękniejszych fragmentów całej trasy. Mamy stąd możliwość podziwiania porośniętych łach, na których bytuje liczne ptactwo. W ten sposób docieramy do przepompowni Jedlice. Tu, już dalej nie pojedziemy. Musimy zjechać z wału i polną drogą dotrzeć do wsi Jedlice.

Po wałach Jeziora Turawskiego w okolicach wsi Szczedrzyk
Po wałach Jeziora Turawskiego w okolicach wsi Szczedrzyk

Jezioro Turawskie rowerem — najbardziej dziki fragment trasy

Przejeżdżamy przez Jedlice. Mijamy budynki huty szkła i wjeżdżamy na most nad Małą Panwią. Przejeżdżamy przez niego i skręcamy w lewo. Jadąc dalej, będziemy trzymać się szlaku rowerowego znakowanego na kolor czerwony. Teraz czeka nas najbardziej dziki fragment całej trasy. Prowadzi on po uroczym lesie. Jednak ścieżka, którą jedziemy, nie jest w najlepszym stanie. Jest dość mocno zniszczona i zdegradowana. Poruszamy się znacznie wolniej, ale dzięki temu mamy możliwość podziwiania otaczającej nas przyrody.

Leśny dukt za Jedlicami
Leśny dukt za Jedlicami

Następnie dojeżdżamy do wsi Dylaki. Przejeżdżamy przez nią i docieramy na mostek nad rzeką Libawą. To bardzo malownicze miejsce. Mostek jest powszechnie nazywany mostem zakochanych. Następnie jedziemy leśnymi ścieżkami i co chwilę mijamy mniejsze i większe ośrodki wypoczynkowe. Dojeżdżamy nad promenadę biegnącą wzdłuż brzegu Jeziora Dużego. Tu można zatrzymać się i skorzystać z jednego z punktów gastronomicznych.

Mostek zakochanych nad Libawą
Rzeka Libawa
Promenada

Wałem wracamy nad Jezioro Średnie

Po opuszczeniu promenady kierujemy się na wały prowadzące wokół Jeziora Dużego. Jadąc nimi, możemy podziwiać widoki na wody jeziora. Eldorado w postaci drogi poprowadzonej koroną wałów kończy się wraz z bramą stanowiącą wejście do elektrowni wodnej. Tutaj rowery musimy znieść na dół i przejechać przez mostek. Następnie możemy kontynuować jazdę drogą poprowadzoną pod wałem, albo powrócić na jego koronę. My polecamy opcję numer dwa. W ten sposób możemy wałem dojechać do Jeziora Średniego, gdzie rozpoczynaliśmy wycieczkę.

Wały na północno-zachodnim brzegu Jeziora Turawskiego
Elektrownia Wodna uniemożliwia przejazd przez wał jeziora
Wałem w stronę Jeziora Średniego
Nad Jeziorem Średnim

Wracamy do Opola

Po chwili odpoczynku nad Jeziorem Średnim wracamy do Opola. Wybieramy inną trasę powrotną, niż ta, którą dojechaliśmy nad Jezioro Turawskie. Zjeżdżając z wałów w okolicy Jeziora Średniego, kierujemy się w pobliską leśną ścieżkę. To długa, bardzo malownicza prosta droga biegnąca przez las. Jadąc nią, dotrzemy aż do wsi Zawada. Jadąc przez wieś docieramy do mostu na Chrząstawie. Przekraczamy go i już jadąc cały czas asfaltową drogą, docieramy z powrotem do obwodnicy Opola. Nie pozostaje nam nic innego jak przejechać pod nią i zameldować się w dzielnicy Malinka, na której rozpoczynaliśmy wycieczkę.

Leśnym duktem do Zawady
Leśnym duktem do Zawady
Ostatnia prosta do Opola

Jeśli znalazłeś na naszym blogu poszukiwane przez Ciebie informacje, kolejną inspirację na wycieczkę, czy odpowiedź na nurtujące Ciebie pytanie, to będziemy niezwykle wdzięczni, gdy wrzucisz nam napiwek do naszej blogowej świnki skarbonki (kliknij w poniższy obrazek). Dziękujemy!!!

Idź do oryginalnego materiału