Jesteś tylko wygodny. Dopóki cię nie potrzebują – zapomną. Krzysztof przyjechał po żonę do teściowej – zabrać do domu po kolejnej „małej sprzeczce”. Zatrzymał samochód pod starym dziewięciopiętrowym blokiem, poprawił kołnierz i ruszył w stronę klatki schodowej. Już prawie dotarł do drzwi, gdy nagle dostrzegł czyjąś postać w oknie pierwszej kondygnacji. Serce mu zamarło. — […]